jak zrobić automatyczne podlewanie ogrodu

Automatyczne podlewanie ogrodu Jeśli lubisz dbać o swój ogród, ale nienawidzisz podlewania go ręcznie, możesz rozważyć zainstalowanie automatycznego systemu nawadniania ogrodu. Systemy te są przeznaczone dla tych, którzy nie chcą spędzać zbyt dużo czasu w ogrodzie. 6-9 minut. Tradycyjny sposób podlewania ogrodu za pomocą konewki i węża coraz częściej zastępowany jest systemem automatycznego nawadniania, który praktycznie nie wymaga obsługi, a ponadto oszczędnie zużywa wodę, tym bardziej że może pracować nocą, kiedy paruje ona wolniej. 2. Ogród nawadniany za pomocą zraszaczy Kupując pompę do wydobywania wody ze studni, celem podlewania ogrodu, należy rozejrzeć się wyłącznie za sprzętem pochodzącym od sprawdzonych producentów. Podlewanie ogrodu deszczówką. Ogród można podlewać również deszczówką. W tym przypadku też przyda się dobrej jakości pompa. W takim razie jak wybrać pompę do deszczówki? Nawadnianie automatyczne zaczynamy od szkicu działki. Trzeba nanieść wszystkie roślinki, które są lub będą nawadniane. Potem można samemu obliczyć i zaplanować układ, ale to dosyć trudne jeśli chce się optymalnie wykorzystać możliwości systemu. Automatyczny system nawadniania ogrodu to sieć rur zainstalowana pod powierzchnią ziemi w celu podlewania roślin. Taki system umożliwia automatyczne podlewanie roślin, co pozwala zaoszczędzić cenny czas. Docenią go zwłaszcza właściciele ogrodów o sporej powierzchni, których podlewanie często potrafi zająć naprawdę dużo czasu. nonton film ali dan ratu ratu queens full movie lk21. System nawadniania ogrodu - krok 1. Materiały Komplet materiałów do budowy nawodnienia zawiera: rury rozprowadzające wodę, zraszacze wynurzalne bądź przenośne, złączki, zawory i inny osprzęt hydrauliczny. Rury polietylenowe PE dostępne są w kręgach i najczęściej sprzedawane "na metry". Ich średnica wynika między innymi z rozległości instalacji i liczby punktów wypływu wody - w ogrodach przydomowych wystarczą rury o średnicy 20 bądź 25 mm. Do ich rozmiaru musimy dobrać liczbę złączek i trójników, umożliwiających podłączenie urządzeń nawadniających. Jeżeli przewidujemy założenie nawadniania kropelkowego, potrzebna będzie linia kroplująca, kupowana "z metra" wraz z elementami przyłączeniowymi i zamknięciem. Do utworzenia warstwy drenażowej pod zraszaczami będziemy potrzebować żwiru w ilości tworzącej przynajmniej 10-centymetrową warstwę w wykopie o szerokości ok. 30 cm. W instalacji zautomatyzowanej niezbędny będzie programowany sterownik, połączony z czujnikiem deszczu bądź wilgotności gleby, a także zespół elektrozaworów, załączających zasilanie w poszczególnych sekcjach nawadniania. System nawadniania ogrodu - krok 2. Narzędzia Budowa instalacji nawadniającej nie będzie wymagać użycia specjalistycznych narzędzi. Podstawowy sprzęt to szpadel do kopania i zasypania rowków. Przyda się też taśma miernicza oraz sznurek z palikami mocującymi. Do cięcia rur nadają się nożyce do rur plastikowych albo nawet piłki do metalu (chociaż wówczas trzeba usuwać zadry z miejsca cięcia, co jest pracochłonne i niewygodne). Większość połączeń wykonuje się przez skręcanie ręczne lub wciskanie, i tylko w niektórych złączach trzeba użyć klucza nastawnego typu żabka. Przy regulacji urządzeń nawadniających może być potrzebny wkrętak, komplet kluczy trzpieniowych albo płaskich. System nawadniania ogrodu - krok 3. Z wodociągu czy ze studni? Nawadnianie wymaga dostarczenia dużej ilości wody, co w przypadki zasilania z wodociągu oznacza wysokie koszty użytkowania. Standardowy system tego rodzaju zużywa w ciągu miesiąca do 0,5 m3 wody na każdy 1 m2 podlewanego ogrodu, co przy trawniku o powierzchni 100 m2 i średniej cenie dostarczanej wody 5 zł/m3 może generować wydatki rzędu 250 zł miesięcznie. Koszty mogą być ponad dwukrotnie wyższe jeśli do nieruchomości doprowadzona jest kanalizacja, a dostawca wody nie zgadza się na zainstalowanie dodatkowego wodomierza, oddzielnie zliczającego zużycie wody tylko do podlew (płacimy za ścieki, których faktycznie nie wytwarzamy). Planując systematyczne nawadnianie większej działki, powinniśmy zdecydować się na budowę własnego ujęcia wody w postaci studni kopanej bądź wierconej o wydajności zaspakajającej zapotrzebowanie na podlewanie. Orientacyjnie przyjmuje się, że jednorazowe nawodnienie trawnika wymaga dostarczenia ok. 20 litrów wody na 1 m2 ogrodu. System nawadniania ogrodu - krok 4. Plan i strefy zraszania Podstawą zaprojektowania instalacji nawadniającej będzie sporządzenie planu ogrodu z podaniem charakterystycznych wymiarów i zaznaczeniem terenu do nawadniania. Ze względu na ilość potrzebnej wody i zajmowaną powierzchnię, instalację dostosowujemy głównie do wymagań trawnika. Wykorzystując wcześniej przygotowany plan ogrodu możemy przystąpić do rozmieszczenia zraszaczy, studzienek przyłączeniowych i ustalenia trasy przebiegu rur zasilających. Obszar podlewania i najczęściej dobieranych zraszaczy wynurzalnych ma kształt koła lub jego wycinka. Przy wstępnym projektowaniu można posłużyć się cyrklem - przyjmując promień nawodnienia zraszaczy rotacyjnych 10 m, statycznych 5 m. Narysowane okręgi powinny nieznacznie na siebie zachodzić, niewielkie puste powierzchnie i tak zostaną nawodnione dzięki migracji wody w glebie. W pierwszej kolejności ustalamy położenie zraszaczy rotacyjnych o nawadnianiu dookolnym, a jako uzupełnienie - zraszaczy statycznych (podlewających wycinek koła 90-180 stopni) na brzegach trawnika. Większa instalacja nawadniająca powinna być podzielona na sekcje zawierające 3-5 zraszaczy. Dzięki temu będziemy mogli niezależnie uruchamiać różne obszary do nawadnianie, co zmniejszy potrzebną wydajność pompy i źródła wody oraz pozwoli na rozłożenie podlewania na różne pory dnia. Puszki przyłączeniowe lokalizujemy w pobliżu przewidzianych do nawadniania kropelkowego rabat, klombów i szpalerów krzewów. Można też zaplanować wkopanie słupka z umocowanym zaworem czerpalnym do podłączenia węża ogrodowego. Uwaga! Niektórzy producenci sprzętu do nawadniania udostępniają na stronach internetowych programy do projektowania systemu. System nawadniania ogrodu - krok 5. Niezbędna pompa Niewielką instalację nawadniającą można zasilać bezpośrednio z domowej instalacji wodociągowej, ale przy większym zapotrzebowaniu konieczna będzie dodatkowa pompa, gwarantująca wymagane ciśnienie i wydajność. Poradnik Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek! W przypadku czerpania wody ze studni, rodzaj pompy dostosowujemy do głębokości stałego poziomu lustra wody. Gdy jest on poniżej 7 m - montujemy pompę głębinową, a przy mniejszej głębokości wystarczy nawierzchniowa pompa ogrodowa. System nawadniania wymaga utrzymywania ciśnienia na dyszach zraszaczy na poziomie przynajmniej 2 barów, co należy brać pod uwagę przy doborze pompy z uwzględnieniem spadków ciśnienia na kolejnych zraszaczach. Orientacyjnie można przyjąć, że pompa powinna zapewniać 8-10 l/min na każdy zraszacz, przy ciśnieniu 3,5-4 bary na zasilaniu instalacji nawadniającej. Przy korzystaniu z tej samej studni, która służy do zasilania instalacji domowej, pompę do nawadniania najlepiej podłączyć do rury ssącej zestawu hydroforowego, co umożliwi niezależne funkcjonowanie instalacji w budynku i w ogrodzie. Jeżeli woda czerpana jest przez pompę głębinową, dodatkowa pompa może podwyższyć ciśnienie do nawadniania bez konieczności zmiany ustawień wyłącznika hydroforu. Podłączamy ją na wyjściu ze zbiornika hydroforowego. System nawadniania ogrodu - krok 6. Kopiemy rowki Ukrycie rur pod ziemią to najbardziej pracochłonna część budowania instalacji nawadniającej. Rury zasilające rozprowadzamy zgodnie z planem lokalizacji do wszystkich zraszaczy i studzienek wkopanych w rowkach o głębokości ok. 30 cm. Osiągnięcie równej linii wykopu ułatwi sznurek rozciągnięty między punktami wyprowadzenia urządzeń. Jeśli instalację zakładamy na istniejącym już trawniku, powinniśmy w pierwszej kolejności wyciąć i odłożyć darń, którą później wykorzystamy do przykrycia i zamaskowania rowu. W miejscach montowania zraszaczy wykop robimy nieco głębiej, a na dno wsypujemy żwir, który posłuży jako drenaż podczas chowania się i opróżniania zraszacza. Na warstwie żwiru łatwiej też będzie wyregulować głębokość umieszczenia zraszacza. System nawadniania ogrodu - krok 7. Układamy rury Wzdłuż wykopu rozkładamy rurę nawadniającą i w zależności od przyjętego sposobu podłączenia rozgałęzień, montujemy trójniki lub obejmy. Jeśli zakładamy trójniki to rurę przecinamy nożycami w wybranym miejscu i po odkręceniu nakrętek mocujących zakładamy na jej końce uszczelki, wciskamy w złączkę i dokręcamy zaciski. Podłączenia za pomocą obejmy wymagają nawiercenia w rurze otworu i zaciśnięcia jej przez równomierne dociągnięcie śrub. Otwór można wywiercić zwykłym wiertłem i wiertarką lub użyć specjalnego nawiertaka, dopasowanego do wymiaru obejmy. Zależnie od rodzaju podłączanych urządzeń nawadniających można je będzie zamontować bezpośrednio do odgałęzienia w rurze albo za pośrednictwem przyłącza elastycznego - co ułatwi precyzyjne ustawienie zraszaczy. Przed podłączeniem urządzeń nawadniających instalację trzeba przepłukać, uruchamiając zasilanie i zaślepiając korkami pośrednie odgałęzienia, oprócz końcowego. Jednocześnie sprawdzamy, czy instalacja nie przecieka - zamykając po przepłukaniu ostatnie odprowadzenie. Kolejny etap to zamontowanie w instalacji ułożonej jeszcze na powierzchni wszystkich urządzeń i opuszczenie jej do wykopu. Po uruchomieniu zasilania będziemy mogli wstępnie ocenić jej funkcjonowanie i prawidłowość rozmieszczenia zraszaczy. Na tym etapie łatwo można jeszcze dodać kolejny element, jeśli okaże się, że nawadnianie nie obejmuje całej powierzchni. System nawadniania ogrodu - krok 8. Osadzamy puszki przyłączeniowe Oprócz zraszaczy wynurzalnych w instalacji nawadniającej warto założyć też przyłącze do węża ogrodniczego, myjki samochodowej czy zraszaczy nawierzchniowych. Dzięki ukryciu pod powierzchnią gruntu można je ulokować w dowolnym miejscu bez obawy uszkodzenia przy koszeniu trawy. Przyłącze takie umieszcza się w puszce przyłączeniowej z zaworem lub sekcją zaworów, gdy w tym samym czasie zechcemy podłączyć kilka urządzeń. Woda do przyłącza powinna pochodzić z oddzielnego doprowadzenia z instalacji zasilającej, co umożliwi jej działanie niezależne od innych obwodów. Puszkę przyłączeniową ustawia się na podsypce żwirowej na głębokości zapewniającej zrównanie pokrywki z powierzchnią gruntu, a na zawór nakłada się szybkozłączkę w pozycji skierowanej do góry. Niekiedy wygodniejsze jest wyprowadzenie podłączenia ponad ziemię, przez umieszczenie np. metalowego słupka z umocowaną rurą i zaworem przyłączeniowym. Słupek osadzamy w betonowej podstawie, pozostawiając rowek umożliwiający przeprowadzenie rury zasilającej. System nawadniania ogrodu - krok 9. Osadzamy zraszacze wynurzalne Podstawowe wyposażenie instalacji nawadniającej stanowią zraszacze wynurzalne, pracujące jako statyczne lub rotacyjne (obrotowe). Sposób ich montażu jest taki sam, wiąże się z lokalizacją i rodzajem końcówki przyłączeniowej. Najczęściej zasilane są od dołu, co umożliwia bezpośrednie zamocowanie na rurze. Wymaga to dość kłopotliwej regulacji podparcia odcinka rury, tak aby uzyskać zrównanie schowanego zraszacza z powierzchnią trawnika. Łatwiejsze będzie dobranie przyłączy giętkich, które są też niezbędne przy podłączaniu zraszaczy z długim tłokiem (z wysokim wynurzeniem) i przyłączeniu z boku korpusu. Podłączenia z reguły nie wymagają użycia jakichkolwiek materiałów uszczelniających, choć czasem, jeśli złącze nie ma gumowej uszczelki czołowej, stosuje się taśmę teflonową do połączeń gwintowych. Do dokręcenia połączeń na ogół nie są potrzebne narzędzia, można to zrobić ręcznie. Przed zasypaniem instalacji ponownie należy sprawdzić jej funkcjonowanie, określając jednocześnie wydajność nawadniania w czasie np. jednej godziny poprzez pomiar zużytej wody (według wskazań wodomierza) ewentualnie sprawdzenie poziomu wody w kilku naczyniach prostopadłościennych ustawionych na nawadnianej powierzchni (1 cm głębokości wody w naczyniu odpowiada zużyciu 10 litrów na 1 m2). System nawadniania ogrodu - krok 10. Układamy zraszacze liniowe Klomby, grupy krzewów czy ogródek skalny wymagają innego sposobu nawadniania niż trawnik i do tego celu wykorzystuje się linie kroplujące lub (rzadziej) regulowane indywidualnie kroplowniki. Ułożenie tego elementu nie oznacza specjalnych zabiegów - po prostu umieszcza się ją na powierzchni gruntu bezpośrednio w sąsiedztwie nawadnianych roślin i unieruchamia obejmami wciśniętymi w glebę. Niektóre rodzaje rur kroplujących można umieszczać w gruncie, w pobliżu korzeni co zmniejsza straty parowania i oszczędza wodę. Zasilanie linii kroplującej powinno odbywać się poprzez filtr oczyszczający. Na powierzchni układane są też cienkie rury doprowadzające wodę do kroplowników albo mikrozraszaczy. Elementy te - zależnie od instalowanego systemu - umieszcza się w rozdzielaczach bądź podłącza przelotowo bezpośrednio do rury. Potrzebny może być również reduktor ciśnienia, jeśli kroplowniki wymagać będą jego obniżenia. System nawadniania ogrodu - krok 11. Zakładamy system sterowania Najprostszym sposobem sterowania instalacją nawadniającą będzie ręczne uruchamianie jej przy pomocy zwykłych zaworów i załączania pompy. Automatyczne jej uruchamianie będzie możliwe po zamontowaniu zegara sterującego i elektrozaworów. Odpowiednio do funkcji zegara, Twój ogród jest duży i piękny? Nie jesteś zbyt zadowolony z tego, że należy go często podlewać ręcznie? W wielu ogrodach system automatycznego nawadniania jest wręcz niezbędny! System automatycznego podlewania ogrodu składa się z kilku podstawowych elementów: sieci rur doprowadzających wodę do zraszaczy, zraszaczy (ewentualnie też linii kroplujących) i rozdzielacza. W bardziej skomplikowanych systemach wykorzystuje się też czujniki deszczu oraz elektrozawory. Jak zrobić najprostszy system podlewania automatycznego w swoim ogrodzie? Dzisiaj podpowiemy kilka dobrych rad w tym temacie! Jak wykonać najprostszy system podziemny podlewania automatycznego? Co będzie Ci potrzebne do wykonania najprostszego systemu podlewania automatycznego? Jak zabrać się do zaplanowania najprostszego systemu podlewania automatycznego? Jaki to jest najprostszy system automatycznego nawadniania? Co go powinno cechować? Jak zrobić najprostszy system podlewania automatycznego, źródło: Pixabay Najprostszy system do nawadniania - czyli jaki? Aby podlewanie było skuteczne, to musi ono być systematyczne i dopasowane do potrzeb roślin oraz zmieniającej się aury. Idealnie, jeśli podlewanie będzie stosunkowo tanie. Trawnik oraz zasadzone rośliny: kwiaty, krzewy, drzewka potrzebują innej ilości wody. Inaczej też radzą sobie z jej nadmiarem czy długotrwałym brakiem. Dlatego dobry system nawadniania powinien nam ułatwić odpowiednie dawkowanie wody. Jeśli chodzi o oszczędności, to idealnym rozwiązaniem byłoby korzystanie z wody dostępnej z własnej studni lub z deszczówki zgromadzonej w jakimś zbiorniku zamiast z wody z wodociągu. Fachowcy podkreślają, że z domu jednorodzinnego z dachem o powierzchni 200 m2 powierzchni można zebrać w ciągu kilku miesięcy ponad 65 m3 wody! Jak zrobić najprostszy system podlewania automatycznego, źródło: Pixabay Projekt instalacji Zacząć należy od narysowania planu działki w odpowiedniej skali, z zaznaczeniem budynku, ścieżek, podjazdu dla samochodu, elementów małej architektury i grup roślin wymagających podlewania. Są to przede wszystkim rabaty, trawnik, młode krzewy i drzewka. Nasz system podlewania automatycznego uzależniony będzie od kształtu, rozmiaru działki, ilości punktów zraszających, grubości rur i jakości pompy nawadniającej. Do przygotowania szkicu najlepiej użyć papieru milimetrowego. Następnie musimy określić, w których miejscach powinny znaleźć się tryskacze. To jednak zależy od ich rodzaju i charakterystyki, a mówiąc prościej – przede wszystkim od zasięgu rozpylanej wody. Trzeba tutaj posłużyć się informacjami producenta wybranych urządzeń. Zasięg działania zraszaczy powinien się zazębiać, ale nie pokrywać. Zaznaczamy go na planie kółkiem – dla zraszaczy dookolnych, prostokątem – dla wahadłowych lub wycinkiem koła – dla wachlarzowych. Na planie powinniśmy zaznaczyć również ujęcie wody, którym może być np. kran ogrodowy. Następnie rysujemy przebieg rury doprowadzającej wodę do zraszaczy, zaznaczając miejsca montażu złączek prostych, łączników kolankowych i trójników. Zraszacze powinny być podłączone do rury głównej za pośrednictwem trójników, możliwie równomiernie na całej jej długości, przy czym odcinki przyłączeniowe powinny być możliwie tej samej długości. Projekt musimy skonfrontować z wydajnością ujęcia wody. Innymi słowy: nie powinniśmy znaleźć się w sytuacji, gdy rozbudowany system podlewania nie będzie dobrze działał z powodu zbyt słabego ciśnienia wody. Nie należy jednak wpadać w panikę, gdyż system podlewania najczęściej dzieli się na sektory, co oznacza, że zraszacze nie działają jednocześnie, a sekwencyjnie. Należy również pamiętać, że do pracy systemu nawadniania potrzebny jest prąd, zatem na domowej tablicy rozdzielczej trzeba przewidzieć miejsce na podłączenie oddzielnego obwodu zasilającego. Jak zrobić najprostszy system podlewania automatycznego, źródło: Pixabay Co będzie potrzebne? Dostępne na rynku instalacje do nawodnień składają się z reguły z: pompy, węży, zraszaczy złącza do węża, przyłącza do kranu, rozdzielacza typu Y, wyłączników czasowych, panelu sterującego. Samodzielna instalacja Niektóre bardziej profesjonalne systemy mogą być uzupełnione o czujniki wilgotności oraz deszczu, czy specjalne instalacje kropelkowe do zraszania. Możecie się spotkać z tym, że producenci sprzętu do nawadniania oferują nawet internetowe programy do projektowania całego systemu. Przy samodzielnym konstruowaniu instalacji możemy skorzystać tylko ze zraszaczy stałych, bowiem montaż zraszaczy wynurzalnych, czyli takich, które wysuwają się na powierzchnię, gdy rozpoczyna się podlewanie, jest bardziej skomplikowany i są one droższe. Dobierając węża należy przemyśleć jego długość i średnicę względem ciśnienia wody. Trzeba mieć na uwadze to, jaka będzie odległość od źródła wody do najdalszego punktu, który będziemy podlewać. Wraz ze wzrostem długości węża spada ciśnienie wody. Trasę przebiegu rurociągu odzwierciedlamy w terenie, np. układając wąż ogrodowy. Następnie wzdłuż niego robimy szpadlem nacięcie o kształcie litery „V” i głębokości 20-25 cm. Odkładamy darń na bok i wykopujemy rowek, usuwają wszystkie ostre przedmioty, kamienie i duże korzenie. W rowku układamy przewody instalacji i łączymy je w zaplanowany ciąg; na razie nie montujemy zraszaczy. Na tym etapie należy pamiętać o zamontowaniu zaworów odwadniających instalację – w najniżej położonym miejscu (na pochyłym terenie, różnica wysokości pomiędzy zaworami nie powinna przekroczyć 2 m). Gniazda zaworów o głębokości 20 cm i długości boków ok. 20×20 cm należy wyłożyć żwirem. Teraz montujemy zraszacze, uważając by nie zostały zanieczyszczone ziemią, podłączamy instalację do ujęcia wody i sprawdzamy działanie systemu. Rowek zasypujemy, przykrywamy darnią, mocno ugniatamy i podlewamy trawę. Ostatnim etapem jest wyregulowanie zasięgu zraszaczy i zaprogramowanie sterownika. Takim całkowicie uproszczonym systemem automatycznego podlewania będzie ustawienie w zaplanowanych miejscach zraszaczy i połączenie ich wężem gumowym lub ogrodowym, a następnie podłączenie do ujęcia wody. Pora pracy instalacji i czas podlewania mogą być sterowane programatorem czasowym. System naziemny Można również wykonać system podlewania automatycznego bez konieczności montażu w ziemi. Jako atut takiego rozwiązania podaje się zwykle, że w każdej chwili możliwa jest jego przebudowa i reorganizacja. Wadą takiego rozwiązania jest estetyka. Dla niektórych rozłożone po ziemi węże są nie do przyjęcia. Podczas planowania rozmieszczenia tryskaczy trzeba także wziąć pod uwagę zasięg strumienia wody. (fot. Kent-Garden) Sterownik pozwala ustawić czas podlewania, częstotliwość i kolejność włączania się poszczególnych sekcji. (fot. Gardena) Każdy, kto zdecydował się na samodzielne wykonanie najprostszego systemu podlewania twierdzi, że warto było ponieść koszty. Patrząc na swój ogród widzi się bowiem piękną, soczystą zieleń. Ogród jest przepiękny z bujną roślinnością i zadbanym trawnikiem. Utrzymanie ogrodu nie jest sprawą prostą. Aby skutecznie i efektywnie zadbać o otaczającą nas zieleń trzeba pomyśleć o prostym i niedrogim systemie do podlewania automatycznego, który możemy samodzielnie zamontować! Przy bardziej rozbudowanej instalacji montuje się także skrzynki, w których mieszczą się zawory automatyczne. Skrzynkę wkopuje się w ziemię. (fot. Gardena) Nie ma wątpliwości, że system automatycznego nawadniania bardzo ułatwia pielęgnowanie ogrodu, a przede wszystkim daje pewność, że trawnik i inne rośliny będą pięknie utrzymane. Wiele osób rezygnuje z tej inwestycji w obawie przed wysokimi kosztami. Tymczasem taki system, choćby uproszczony, można wykonać samodzielnie, wkładając w to odrobinę pracy. Jak się za to zabrać? Szczegóły znajdziesz w naszym poradniku. Rozplanowanie zraszaczy To najważniejszy etap, na którym można też popełnić kilka błędów. Podstawowym jest zastosowanie zbyt małej liczby zraszaczy. Zawsze korzystniej będzie wyznaczyć więcej punktów zraszających, ale podlewających mniejszy fragment np. trawnika, niż inwestować w potężne zraszacze o dużym wydatku wody. Te drugie niestety mają to do siebie, że nie zapewniają optymalnego nawodnienia terenu zielonego. Zakup potrzebnych elementów Na liście zakupów muszą się znaleźć oczywiście zraszacze, odpowiednia armatura hydrauliczna (z plastiku – kolanka czy nyple), rura PE (może być niebieska) oraz kształtki. Najpierw dokładnie trzeba policzyć, ile tej rury potrzebujemy, zostawiając sobie pewien zapas, aby nie jeździć później do sklepu po np. 2-metrowy fragment. Budowa systemu nawadniania Po skompletowaniu potrzebnych elementów możemy już zabrać się do pracy. Na początek wykopujemy płytkie (na około metr głębokości) rowy pod ułożenie rury PE. Wybieramy najkrótszą drogę do punktu czerpania wody. Po ułożeniu rur zakładamy kształtki i poziomujemy zraszacze – muszą być równo z gruntem, aby nie było możliwości uszkodzenia ich podczas koszenia. Testy Przed zasypaniem rur i ostatecznym ustawieniem zraszaczy musimy przetestować działanie systemu. Uruchamiamy wodę i sprawdzamy każdą sekcję, aby mieć pewność, że teren będzie równomiernie nawadniany. Jeśli wszystko jest w porządku możemy zasypać instalację oraz zaprogramować zraszacze (promień zraszania, długość wytrysku wody). Podłączenie sterowania Aby system był w pełni automatyczny potrzebujemy sterownika, czyli programatora, który będzie uruchamiać poszczególne sekcje bez nadzoru ze strony właściciela. Warto zainwestować w to rozwiązanie, bo pozwoli ono np. podlewać trawnik w nocy czy wcześnie rano, kiedy skuteczność nawadniania jest najwyższa. Inteligentny ogród Marta Kozłowska 26 lipca 2021731 odsłonPotrzebujesz ok. 1 min. aby przeczytać ten wpis Photo by D_Bako from Mamy piękny ogród a w nim rośliny, o które się z ogromną pieczołowitością troszczymy. Co zrobić, kiedy wyjeżdżamy na urlop i nie będziemy mogli podlewać ich sami? Jest na to kilka prostych sposobów. Automatyczne podlewanie ogrodu Samoczynne podlewanie kwiatów ogrodowych to doskonałe rozwiązanie, kiedy jesteśmy zabiegani i nie mamy możliwości podlewać co wieczór całego ogrodu. To także opcja, która sprawdzi się podczas wyjazdów na urlop, zagrażających przesuszeniu i obumarciu naszych pięknych kwiatów. Zakup tego typu urządzeń nie musi być wcale kosztowny. W sklepach dostępne są specjalne sterowniki — programatory podlewania ogrodu. Nadają się zarówno przy podlewaniu ogrody z tradycyjnego zraszacza, jak również np. kropelkowego systemu nawadniania. Sprzęt podłączamy uniwersalnym złączem do źródła wody i ogrodowego węża. Następnie ustawiamy wszystkie parametry takie jak czas czy częstotliwość podlewania. Na rynku dostępnych jest kilka różnych modeli i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Mieszka w małym domu z ogrodem na wsi. Kocha ciszę, spokój i porządek, co nie jest proste do osiągnięcia, kiedy jest się właścicielką psa i pięciu kotów. Jako copywriterka dzieli się wypróbowanymi i sprawdzającymi się patentami, które namiętnie testuje. Jak zabezpieczyć dostęp do domu?Poprzedni artykułPłyta indukcyjna wady i zaletyNastępny artykuł Może Ci się spodobać DŁUGI WSTĘPwiecie, że jeśli się da, wykonujemy prace budowlane, remontowe czy ogrodowe samemu - ja i mój Mr M. choć z niektórymi rzeczami mamy większe doświadczenie, a znów z innymi mniejsze, staramy się ocenić nasze możliwości i nie decydować od razu o zleceniu prac komuś z zewnątrz, jeśli czujemy, że podołamy sami. dlatego budując dom, zakładaliśmy, że malowanie ścian, układanie paneli, elektryka, tarasy, płot, listwy podłogowe, zabudowy czy jeszcze wiele innych rzeczy - będziemy w stanie zrobić sami. powiem wam szczerze, że choć często się droczymy (czytaj: kłócimy), kiedy coś wykonujemy wspólnie, to uwielbiam ten kreatywny czas RAZEM. pasujemy do siebie jak puzzle z jednego zestawu. to niewiarygodne, że to czego ja czasami nie umiem zrobić, on robi z łatwością, a to czego on nie umie, ja mam już dawno w głowie opracowane. dzięki temu nasz dom jest naprawdę nasz. i kiedy patrzę sobie na odklejoną listwę podłogową, która tak od kilku miesięcy 'zapomniała się' przykleić - uśmiecham się do siebie, że to cudowne, że mogę liczyć na mojego Mr M, że jeszcze dzisiaj (jak mu przypomnę po tych kilku miesiącach) weźmie klej w łapkę i mi to wykończy. cudowne jest też to, że zadzwoni pewnie dzisiaj do mnie w ciągu dnia i zapyta o farbę do nowej huśtawki dla Gabi - przecież wie, że ja wiem, a on nie :) kiedy w czasie majówki razem wylądowaliśmy na naszym strychu, aby układać, docinać i montować tam płyty pilśniowe, by zrobić w końcu podłogę - to był mój HIGH POINT of the WEEKEND :) tacy jesteśmy dziwni!!! i kocham to w nas. że robimy dużo sami i się przy tym nie nudzimy :)kiedy wprowadziliśmy się do naszego wymarzonego domu w lipcu 2015, było jeszcze bardzo dużo rzeczy do zrobienia. ale wtedy niecierpiące zwłoki było dla mnie zrobienie nawadniania i zasiania trawy w ogrodzie (>>link do posta o sadzeniu trawy). i choć takich niecierpiących zwłoki rzeczy było więcej, to te na pewno nie mogły dłużej czekać. potem ogród doczeka się także tuj, które będą stanowiły jego żywopłot (>>link do posta o sadzeniu tuj) i na pewno nie powstrzymam się aby tutaj wam o tym wspomnieć. DLACZEGO WARTO POSIAĆ TRAWĘ OD RAZUnowy dom otoczony piaskiem, czarnoziemem i gruzem pobudowlanym, a do tego chaszczami, na które patrzyłam i widziałam, że są chore - nie prezentował się zbyt szczęśliwie. najbardziej żal mi było nowej elewacji oraz samej siebie. pozostawienie 'ogrodu' w takim stanie na okres dłuższy niż kilka tygodni spowodowałoby zniszczenie/okurzenie elewacji. ale co gorsza, zniszczyłoby się też wnętrze domu. uwierzcie, że przy tak gorącym lecie, jakie mieliśmy w 2015, cały piach i kurz z zewnątrz wchodził do domu kilogramami. część oknem przy powiewie wiatru, cześć na naszych butach przy ciągłym wchodzeniu i wychodzeniu z domu (co dzieje się niezwykle często podczas przeprowadzki i urządzania). codzienne wycieranie parapetów i odkurzanie nie bardzo pomagało. szkoda mi było mojej pracy, ale też nowo zamontowanych podłóg - dlatego szybko podjęliśmy decyzję, że TRAWĘ trzeba 'zrobić' od razu. DLACZEGO WARTO OD RAZU ZROBIĆ NAWADNIANIE OGRODUzanim nawiezie się nowego czarnoziemu, rozplantuje go na działce, wyrówna teren, zwałuje i posieje trawę - warto by było pomyśleć o nawadnianiu ogrodu. rozkopywanie już gotowego ogrodu to raz - wielka szkoda dla trawy, a dwa - dużo cięższa praca. o wiele łatwiej kopać rowy pod rury w świeżo nawiezionym czarnoziemie niż potem - w ubitej ziemi i zarośniętej jeśli jeszcze do końca nie wiemy co i gdzie będzie kiedyś rosło w ogrodzie - wykonanie nawadniania nas nie ogranicza, bo każdy podstawowy projekt nawadniania ogrodu można potem rozbudować, a lokalizację zraszaczy przy posiadaniu dużej działki, nawadnianie jest nieuniknione. o tyle, o ile 400m2 można podlewać ręcznie, chodząc codziennie i przestawiając zraszacze po działce - to przy większych powierzchniach tak się po prostu nie da. dlatego, jeśli chcecie mieć zieloną trawkę latem i do tego święty spokój, to nawadnianie jest niezbędne, a przy tym bardzo wygodne. MINIMALNE & NIEZBĘDNE ZAGOSPODAROWANIE DZIAŁKIprzed przeprowadzkąkoniec budowy to też, niestety, koniec budżetu. radzę więc wszystkim budującym się założyć w swoim kosztorysie całkiem sporą ilość funduszy na prace zagospodarowania terenu wokół domu i to zanim wprowadzicie się na włości. nie zapomnijcie o tym, bo może się to stać waszym koszmarem... ile? to trudne pytanie, bo każdy ma inne wymagania, każdy ma inny metraż ogrodu, każdy wybiera inne rozwiązania/materiały. ale przed przeprowadzką powinny być wykonane co najmniej te rzeczy, które można w miarę łatwo wycenić na początku budowy:płot dookoła domu;podjazdy i ścieżki z obrzeżami;nawadnianie działki;posianie was będzie stać, można od razu wykonać cały projekt ogrodu. jak zakłada prawidłowy harmonogram prac budowy ogrodu, najpierw można od razu wykonać: małą architekturę (drewutnie, domki dla dzieci, domki ogrodowe, warzywniaki, zabudowy ścienne, fontanny), podjazdy, ścieżki, tarasy, nawadnianie dostosowane do obsadów roślinnych, siatki na krety, obsady roślin, bylin, sadzenie drzew i potem rozkładanie trawy. tak! można tak zrobić i tak by było najlepiej. to marzenie każdego! ale prawda jest taka, że na taki ogród trzeba wydać drugie tyle co na urządzenie domu, więc albo to przewidzimy w budżecie budowy domu, albo rzeczywistość okaże się zwyczajnie zdecydowaliśmy się tworzyć nasz ogród PÓŹNIEJ! z czasem! jak będzie budżet! pewnie za rok! czyli za dwa lata od zamieszkania w nim. dlatego wykonanie nawadniania i zasianie trawy wykonaliśmy na początku WSZĘDZIE / w całym OGRODZIE. a wszystko po to, by było już czysto, ładnie... by można było z ogrodu korzystać przez ten czas, by kurz i piasek nie leciał do domu, czy Gabi miała się gdzie bawić...i by nie trzeba było podlewać tych hektarów NAWADNIANIA SAMEMUokazuje się, że wykonanie nawadniania jest w rzeczy samej bardzo proste. można je wykonać samemu i naprawdę nie ma większej filozofii w połączeniu elementów. na tym filmiku (choć po angielsku) można podpatrzeć różne rozwiązania systemów nawadniania, ale co ciekawsze, od 12-tej minuty filmu możecie zobaczyć jak proste jest łączenie elementów i samodzielne wykonanie systemu. jedyny minus całego zamieszania to ciężka praca przekopania rowów pod rury z wodą. 5mb kopania, jak pokazuje filmik, to pikuś, ale jak ma się do położenia 100mb rur, to już może trochę boleć. pocieszające w tym wszystkim jest to, że samodzielne wykonanie nawadniania ogrodu, jest o NIEBO tańsze, jak wynajęcie firmy z zewnątrz. wiadomo! firma musi się utrzymać, ludzie zarobić, więc koszt się nawet potraja czy (prze)poczwarza :) lubicie pracę w ogrodzie? no to nie będzie wykonać nawadnianie samemu ?PROJEKT NAWADNIANIAnajpierw potrzebujemy projektu. można wykonać go samemu. np. na stronie GARDENY jest planner (>>> tutaj), który pomoże opracować system nawadniania dla siebie. program jest bardzo prosty w obsłudze i ciekawy, bo oprócz automatycznego doboru systemu nawadniania, można w nim zaprojektować elementy ogrodu. ale my skorzystaliśmy z usługi wykonania projektu nawadniania przez firmę CENTRUM NAWADNIANIA (>>>). projekt jest za darmo, przy kupnie sprzętu z ich strony (>>>tutaj). wystarczyło wysłać rzut naszej działki z określeniem swoich wymagań, aby otrzymać projekt oraz listę elementów potrzebnych do zakupu. posiadają oni w swojej sprzedaży nawet gotowe zestawy, ale zawsze warto dostosować je do własnej działki - dlatego, skoro projekt jest za darmo i pomoc merytoryczna w czasie instalacji też, to warto z takiej możliwości skorzystać. JAKIE PRACE TRZEBA WYKONAĆpo wykonaniu projektu i zamówieniu elementów, trzeba było przygotować działkę. o kolejności prac będę pisać przy temacie siania trawy, ale powiem tak, że przed rozpoczęciem kopania rowów pod nawadnianie ziemia była już przygotowana do siania trawy, czyli poziomy zostały rowy na głębokość ok. 30-40cm, wg projektu, który otrzymaliśmy;wykopaliśmy też miejsce na studzienkę z rozdzielnią, do której była doprowadzona woda z pompy wodnej w garażu; rozłożyliśmy rury w rowach, dzieląc na odpowiednie strefy nawadniania, wg projektu;podłączyliśmy rury w studzience z rozdzielnią;zakopaliśmy rowy i wyprowadziliśmy zraszacze na odpowiednią wysokość (późniejsza regulacja też jest możliwa); podłączyliśmy system do czujka wilgotności oraz kontrolera; załączyliśmy system i... działał :)ILE KOSZTOWAŁ SYSTEM NAWADNIANIAmam nadzieję, że będę miała dla was tutaj miłą niespodziankę. otóż, jeśli zdecydujecie się na wykonanie nawadniania samemu, okazuje się, że jego posiadanie wcale nie jest rzeczą nasz wykaz elementów potrzebnych do nawadniania na ok. 1100m2 powierzchni. koszt całkowity = 3 440zł bruttodla porównania podam, że dwie firmy zewnętrzne wyceniły kompleksowe wykonanie takiego systemu na kwotę 12 400 zł - pierwsza, a na 15 600zł - druga. dlatego, jeśli nie boicie się ciężkiej pracy z łopatą i lubicie składać klocki, oraz umiecie przeczytać ze zrozumieniem instrukcję obsługi - zapewniam, że wykonanie nawadniania samemu jest bardzo realne, a przy tym jakże ekonomiczne!ILE CZASU TRWA INSTALACJAwszystko zależy od ilości łopat (czytaj: ludzi), wielkości działki i złożoności systemu nawadniania. powiem tylko, że u nas nawadnianie było wykonane w 2 dni przez mojego Mr M, mojego brata oraz z moją nieodzowną pomocą :)JAK WYGLĄDA NAWADNIANIEszkoda, że nie mam zdjęć z kopania rowów. bardzo żałuję, bo pokazałbym wam więcej. ale to był bardzo gorący okres (również atmosferyczny) i każda minuta była na wagę złota. chodzenie z aparatem nie było wtedy moim priorytetem. więc niestety zdjęć z realizacji nie teraz wygląda to tak: planujecie robić nawadnianie u siebie? używacie? lubicie? jakie jest wasze zdanie?dajcie znać w komentarzachbuźka Previous Ciekawe Gotowe Projekty Domów PORADY OGÓLNOBUDOWLANEk@rolinaMay 18, 2016projekt domu, budowa, budowa domu, projekt, gotowy projekt, projektowanie Next Szafka TV - Jak Zaaranżować Kąt z Telewizorem w Stylu New York / New England PORADY WNĘTRZARSKIE, WSZYSTKO NOWY DOMk@rolinaMay 10, 2016szafka tv, rtv, porady, salon, komoda, nowy dom, telewizor

jak zrobić automatyczne podlewanie ogrodu