jak zrobić konserwę w puszce

Popularną alternatywą dla zawieszek na lusterko są zapachy samochodowe wpinane w kratki nawiewu. Mogą zawierać płynny lub żelowy wkład, który gromadzi zapach dłużej niż papierowa choinka. Zaletą tego rodzaju zapachów do auta jest duża intensywność. Powietrze wydostające się z wentylacji opływa kartridż, roznosząc Wielu z nas decyduje się przygotowywać domowe wędliny i inne wyroby z różnych powodów - przede wszystkim dla wyjątkowego smaku oraz świadomości tego, co się je. Bez problemu samodzielnie przygotujesz domową konserwę w słoiku, na którą przepis sami sprawdziliśmy. Jak zrobić pyszne tuszonki? Zdradzimy kilka sekretów. Na dużą i rozgrzaną patelnię daję 1 lub 2 łyżki tłuszczu (u mnie 1 łyżka smalcu gęsiego). Wrzucam pokrojoną cebulkę i podsmażam na średnim ogniu przez około 6 minut, aż się zeszkli. Pod sam koniec wrzucam posiekany ząbek czosnku. Krok 2. Następnie do zeszklonej cebulki z czosnkiem wrzucam mięso mielone. Wszystkie warzywa kroimy wzdłuż na grube kawałki. Aby nieco podkręcić ich smak oraz aromat, Karol Okrasa wrzuca je na chwilę do piekarnika. W związku z tym przekładamy warzywa do miski, doprawiamy pieprzem i skrapiamy olejem. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i przekładamy je na blachę do pieczenia. Domową konserwę dobrze mieć w zapasie w lodówce i zrobić z nią kanapkę, gdy mamy na to ochotę. To także gotowiec na wyprawy biwakowe. Propozycja Karola Okrasy to nietuzinkowa wędlina z przenikającymi się smakami wieprzowiny, kiszonej kapusty i wędzonych śliwek. Wszystko do siebie pasuje. nonton film ali dan ratu ratu queens full movie lk21. Dlaczego wojskowa, ponieważ opierałem się na przepisie z 1941r. , który nieco zmodyfikowałem. Ta konserwa to smakowity tłuszczyk, galaretka i mięso w jednym. Do smarowania na chlebek. Składniki: karkówka 2kgsłonina 2kgpieprzlistek laurowychilisól kamienna 14-18g/kgcebula prażona 0,5 szklankiczosnek mielonysłoiki lub puszki Karkówkę rozdrabniamy na szarpaku lub sitku 12-14mm, a słoninę na sitku 8mm. Mieszamy ze sobą. Cebulę zalewamy odrobiną ciepłej wody i po zmięknięciu dodajemy do mięsa. Ja jedną wersję zrobiłem z cebulą a druga z czosnkiem. Mieszamy wsad konserwy i dodajemy rozdrobnione przyprawy. Można dodać ulubione też nitki chili. Do wcześniej przygotowanych słoików wkładamy listek laurowy, i po 3-4 ziarna pieprzu. Konserwy zamykamy i sterylizujemy w szybkowarze 90 minut. Chłodzimy. Prosta smarówka rybna do chleba – ryba np dorsz, makrela, łosoś, karp 1kg – marchew 0,3kg – cebula 0,3kg – masło 250g – pieprz 1,5g/kg – przyprawa curry 2g/kg – ostra papryka 1g/kg – olej – słoiki lub metalowe puszki Więcej przepisów, zdjęć, filmów na: Face BookYou TubeTwitterInstagramTikTokPinterest Składniki i materiały pomocnicze:słonina wieprzowa ze skórąpieprzlistek laurowykolendraczosnekłupiny cebulisól kamienna wodasłoiki Słoninę kroimy w duże kawałki dopasowane do wielkości słoika. Szpikujemy je ząbkami czosnku. Nakłuwamy cienkim nożem, robimy kieszonki w które wsuwamy ząbki czosnku. Przygotowujemy zalewę. Do garnka wlewamy litr wody i dodajemy 150g soli oraz przyprawy. Zagotowujemy solankę. Dodajemy do niej pieprz, listek laurowy, kolendrę i ząbek czosnku. Do części solanki można podczas gotowani dodać łupin cebuli. Łupiny cebuli dają kolor i aromat. Gotujemy wywar 10 minut. Do słoików wkładamy warstwami słoninę i przekładamy plastrami czosnku. Słoiki zalewamy chłodnym wywarem. Tak, aby zakryło słoninę. Zakręcamy pokrywki i odstawiamy na 2 dni w temperaturze pokojowej. Następnie przenosimy na 5 dni do chłodnego pomieszczenia. Słonina po wyjęciu z solanki jest gotowa do spożycia. Można jednak ją po wysuszeniu obtoczyć w ulubionych ziołach, zawinąć w pergamin i zamrozić na później. Face BookYou TubeTwitterInstagramTikTokPinterest OLYMPUS DIGITAL CAMERA Składniki i materiały pomocnicze na słoik 0,5l: mięso wieprzowe, łopatka, karkówka 50-80gziemniaki 1-2 łyżkacebula 1/2 łyżkiwarzywa: kapusta biała, brukselka, brokuł , marchewkakoncentrat pomidorowy lub ketchup 1 łyżkapieprz 3 ziarnasól kamienna 1 płaska łyżeczkawodasłoiki lub puszki metalowe Jest to zupa warzywna z warzyw jakie lubimy. Kompozycja wg. uznania. Sterylizowana w szybkowarze. Mięso kroimy w kostkę i wkładamy na dno wcześniej przygotowanych słoików lub puszek. Na to wkładamy ziemniaki pokrojone w kostkę oraz cebulę pokrojoną w piórka i podsmażoną na rozgrzanym tłuszczu. Dodajemy pokrojoną kapustę, koncentrat pomidorowy, pieprz, sól. Zalewamy wszystko wodą pozostawiając 1,5cm miejsca od górnej krawędzi słoika. Zupę sterylizujemy w szybkowarze 50minut. Po zredukowaniu ciśnienia i wyjęciu słoiki odstawiamy w chłodne miejsce celem ostygnięcia. Konserwy w puszkach chłodzimy w zimnej wodzie. Przechowujemy w chłodnym pomieszczeniu lub lodówce. mięso wieprzowe, drobiowe, cielęce, baranie, dziczyznapieprz 1g/kgryżwarzywa: groszek, marchewka, kukurydza konserwowesól kamienna 13-15g/kgwoda lub bulion warzywnysłoiki Ideą tego weka jest to, iż w jednej konserwie mamy gotowe drugie danie. Warzywa, ryż i mięso. Jest to bardzo wygodne w użyciu. Wystarczy podgrzać zawartość i obiad gotowy. Mięso kroimy w kostkę. Najlepiej, aby była to mieszanina mięs z dodatkiem tłustszych kawałków, nadających smak potrawce. Jeśli chcemy, aby potrawka była smakowitsza dobrze jest obsmażyć mięso, zarumienić na rozgrzanym smalcu. Jednak można również przygotować potrawkę w oparciu o mięso surowe. Mięso podczas smażenia doprawiamy do smaku. Jeśli jest to mięso surowe nacieramy kawałki mięsa solą i przyprawami. Do wcześniej przygotowanych słoików układamy na dno mięso, ściśle je obijamy. Mięsa dajemy na ok. 1/3 wysokości słoika. Następnie na mięso wsypujemy ryż 1 łyżkę na słoik, a na niego warzywa konserwowe jakie lubimy. Dobrze jest wlać do słoika trochę bulionu warzywnego, a jeśli nie mamy to wlewamy wody do około 1,5 cm od krawędzi słoika. Zakręcamy wieczka i poddajemy konserwy tyndalizacji lub sterylizacji. Proces sterylizacji w warunkach domowych prowadzimy w szybkowarze. Po osiągnięciu właściwej temperatury przez szybkowar czekamy jeszcze 50 minut. Wyłączamy grzanie i czekamy, aż spadnie ciśnienie w szybkowarze. Zdejmujemy pokrywkę, wyjmujemy słoiki i odstawiamy celem ostygnięcia. Przechowujemy w chłodnym miejscu. Mój pierwszy autoklaw zakupiony w 2016 roku. Jest to autoklaw z za wschodniej granicy. Przeznaczony jest on do sterylizacji konserw w słoikach. W celu sterylizacji konserw w opakowaniach metalowych należy zakupić autoklaw umożliwiający schładzanie wsadu bez otwierania autoklawu zachowując stałe ciśnienie wewnątrz. Zapobiega to rozszczelnieniu puszek oraz umożliwia uzyskania obwiednio krótkiego czasu schłodzenia wsadu puszki, czyli zachowania parametrów sterylizacji. Taki autoklaw winien posiadać przyłącze zimnej wody w części dolnej oraz odpływ wody z zaworem utrzymującym stałe ciśnienie . Ponadto musi posiadać manometr z pomiarem ciśnienia i temperatury. Ze względów bezpieczeństwa, nie należy samodzielnie przerabiać autoklawów. Zgodnie z instrukcją producenta takiego autoklawu słoje ustawiamy wewnątrz i zalewamy wodą o temperaturze ok. 20 stopni C. Poziom wody powinien sięgać 2,3cm nad słoik. W przypadku słoików rosyjskich stosuje się przekładki ze śrubami, którymi spina się poszczególne poziomy słoików. Zapobiega to ewentualnemu uniesieniu pokrywki i rozszczelnieniu się słoików podczas sterylizacji. Zaleca się ustawianie słoików w maksymalnie dwóch poziomach, oddzielając je przekładkami. Następnie zakładamy dekiel na autoklaw, dokręcamy śruby i pompujemy przez zawór do ciśnienia na zimno 0,1Mpa (1 bar). Autoklaw ogrzewamy na taborecie gazowym lub elektrycznie na maksymalnym grzaniu, nie dłużej niż dwie godziny. Po osiągnięciu żądanej temperatury (ciśnienia) zmniejszamy grzanie i stabilizujemy temp. Na żądanym poziomie przez odpowiednie czas dla danej konserwy. Temperaturę kontrolujemy na manometrze urządzenia tj. musimy tak regulować dawkę ciepła aby uzyskać i utrzymać ciśnienie w przedziale 0,32-0,39 Mpa. Po sterylizacji wyłączamy grzanie i chłodzimy autoklaw z zawartością konserw do momentu, aż ciśnienie spadnie do pierwotnego, tj. 0,1 Mpa. Chłodzenie w warunkach domowych można przyśpieszyć wstawiając autoklaw ostrożnie do dużego pojemnika z zimną, bieżącą wodą. Po schłodzeniu autoklawu spuszczamy zadane ciśnienie wstępne do zera i odkręcamy śruby mocujące dekiel. Przy tego typu urządzeniach zawsze należy postępować z godnie z instrukcją użytkowania dołączoną do niego przez sprzedawcę. Nigdy nie można dopuszczać do wzrostu ciśnienia powyżej 0,4Mpa. Składniki: nóżki wieprzowe 4-6szt– ogonówka z kością i skórą 2kg sól kamiennapieprzziele angielskielistek laurowycebulagroszek, marchewka konserwowawoda Nóżki, ogonówkę z kością solimy i odstawiamy w chłodne miejsce na dobę. Następnie rozgrzewamy wędzarnie do 50-60 stopni wieszamy mięso na hakach, osuszamy i wędzimy do uzyskania odpowiedniej barwy. Wkładamy wszystko do dużego garnka, dodajemy cebulę pokrojoną w ćwiartki, zalewamy wodą i gotujemy do całkowitego rozmięknienia. Podczas gotowania dodajemy przyprawy. Wyjmujemy mięso z rosołu, odkładamy, aby przestygło i obieramy mięso z kości. Kroimy w małe kawałki. Z rosołu pozostałego w garnku zdejmujemy nadmiar tłuszczu, który pływa na rosole, wtedy galareta będzie chudsza. Cedzimy rosół przez sitko usuwając drobne kości. Do tak przygotowanego rosołu wkładamy rozdrobnione i oddzielone od kości mięso i podgrzewamy wszystko, aby było bardzo gorące. Doprawiamy ewentualnie w garnku solą, pieprzem do smaku. Wlewamy do przygotowanych naczyń, talerzy, słoików. Odstawiamy w chłodne miejsce i po zastygnięciu. Konsumujemy np. z ziemniakami lub chlebem skrapiając cytryną lub octem jabłkowym. Z tak przygotowanej galarety możemy wykonać domowe konserwy. Słoiki należy wcześniej umyć i wyparzyć. Do gorących słoików wlewamy przygotowaną gorącą galaretę i zakręcmy, odwracamy dnem do dołu. Po zassaniu wieczka, stawiamy odwracamy słoiki i odstawiamy celem wychłodzenia i stężenia. Przechowujemy krótko w w lodówce. Jeśli mają postać dłużej należy je spasteryzować. Gotujemy 60 min słoik litrowy. Niedawno zostałem obdarowany przez prezesa koła łowieckiego takim oto autorskim wekiem z dzika. Nie był bym sobą, jakbym nie sfotografował tego co zamierzam zjeść. Jak już sfotografowałem i skosztowałem zawartości postanowiłem od kolegi prezesa pozyskać przepis. Nie było to łatwe, jak to często bywa z przepisami rodzinnymi. Trochę tego, trochę tamtego tu szczyptę tam garść, nie za dużo, ale udało mi się usystematyzować procedurę produkcji tego weka. Rada jaką otrzymałem: mając dobre mięso nie warto używać dużo przypraw, ziół, dlatego tu jest tylko odrobina pieprzu”. Składniki: mięso z rozbioru dzika– peklosól– pieprz – skórki wieprzowe– żelatyna– woda Klasyfikując dzika wybieramy ładne chude kawałki oraz mniej więcej połowę tłustych. Kroimy je w dużą kostkę tak ok. 4x4cm. Peklujemy mięso nacierając peklosoli w nie za dużej ilości. Myślę, że ok. 15g/kg będzie ok. Odstawiamy w chłodne miejsce na dwa dni. Skórki wieprzowe gotujemy i po wystudzeniu mielemy na drobnym sitku 2 razy. Mają one dać galaretkę w słoiku. Ile ich dać? Myślę, że tu jest ok. 10% wagi mięsa. Jeśli nie macie skórek wieprzowych można dodać 2 łyżeczki żelatyny na litrowy słoik. Mieszamy mięso z pieprzem (ok. 1-2g/kg) oraz rozdrobnionymi skórkami. Słoiki wcześniej myjemy i parzymy. Upychamy mięso w słoikach pozostawiając około 2-3 cm wolnego miejsca od pokrywki. Wlewamy odrobinę wody, tyle aby wypełnić przestrzenie pomiędzy kawałkami mięsa. Zamykamy pokrywki i wstawiamy słoik do garnka z wodą. Prowadzimy podwójną pasteryzację, czyli tzw. prowadzimy tzw. gotowanie słoików dwa razy z wychłodzeniem pomiędzy kolejnymi gotowaniami. O siebie dodam, że to dwukrotne gotowanie to inaczej tyndalizacja. Polega ona na działaniu przez odpowiedni czas na produkt temperatury nie przekraczającej 100 stopni C, najczęściej w wody o temp 72-100 stopni C. Proces pasteryzacji prowadzimy w dużych garnkach, kotłach otwartych w zależności od ilości konserw. Do naczynia wlewamy ciepłą wodę wstawiamy słoiki, na dno kładziemy kratkę lub ewentualnie ściereczkę. Słoje stawiamy tak, aby się nie stykały ze sobą w trakcie ogrzewania. Poziom wody w naczyniu powinien sięgać do uszczelek słoi. Wodę w naczyniu doprowadzamy stanu wrzenia i na wolnym ogniu obrabiamy termicznie słoiki. Woda powinna lekko bulgotać. Można przyjąć, że słoiki gotujemy w zależności od pojemności: – 0,5l 60 minut– 1l 90 minut – 1,5l 120 minut Po zakończeniu procesu słoiki pozostawiamy w wodzie, kiedy ostygną wyjmujemy i odstawiamy do pomieszczenia o temperaturze pokojowej. Następnego dnia powtarzamy pasteryzację skracając czas do 45min przy mniejszych słoikach i 60min przy dużych. Studzimy w chłodnym pomieszczeniu. Smacznego i darz bór Składniki: golonka wieprzowapieprzlistek laurowypeklosól 15g/kg Przygotowanie wsadu: Z golonek wykrawamy kości i tniemy w dużą kostkę razem ze skórą. Mięso nacieramy peklosolą i odstawiamy w chłodne miejsce na 24-36h. Do wysterylizowanej puszki wkładamy na dno puszki listek laurowy i 3 ziarenka pieprzu. Układamy zapeklowane mięso. Na wierzch można położyć listek laurowy. Wlewamy odrobinę przegotowanej, chłodnej wody tak aby wypełniła puste miejsca. Puszki zakupione w Puszkopol Puszkę ustawiamy na talerzyk obrotowy zamykarki, kładziemy pokrywkę. Uruchamiamy zamykarkę i wykonujemy prawidłowy zamek. Po zamknięciu puszki należy poddać obróbce termicznej. Konserwy należy tyndalizować, czyli potrójnie pasteryzować lub sterylizować. Ja w warunkach domowych do sterylizacji używam szybkowaru i sterylizuję konserwy w temp. ok. 105st. 50 min. Po sterylizacji konserwy należy schłodzić w zimnej, lodowatej wodzie do temp. poniżej 20 stopni, a następnie konserwy chłodzimy dalej w lodówce do temp. ok 6 stopni. Smacznego Sztuka mięsa w konserwie Składniki: – łopatka wieprzowa – pieprz – listek laurowy – peklosól 15g/kg Przygotowanie wsadu: Łopatkę wykrawamy dostosowując kawałek mięsa do wielkości puszki. Mięso nacieramy peklosolą i odstawiamy w chłodne miejsce na 48h. Napełnianie i zamykanie puszek Puszkopol Puszki i pokrywki przed napełnieniem należy wyparzyć. Następnie do puszek na dno wkładamy dwa, trzy ziarenka pieprzu, listek laurowy i układamy na to mięso. Można na wierzch położyć listek laurowy. Całość w konserwie musi być tak ułożona, aby zostało nieco miejsca na pokrywkę. Puszkę stawiamy na obrotowym stoliku zamykarki i zaginamy krawędź. Po zamknięciu puszki należy poddać obróbce termicznej. Konserwy należy tyndalizować, czyli potrójnie pasteryzować lub sterylizować. Ja w warunkach domowych do sterylizacji używam szybkowaru. Proces sterylizacji to podgrzanie wyrobu do temp. powyżej 100st. na określony czas. Po ustawieniu konserw w szybkowarze i wlaniu dno naczynia ok. 4-5cm wody doprowadzamy szybkowar do stanu w którym przez zawór grzybkowy zaczyna uchodzić intensywnie para pod ciśnieniem. Od tego momentu mierzymy czas. Konserwę sterylizujemy 45 min. Następnie wyłączamy grzanie, upuszczamy powoli ciśnienie, co chwilę odczekując i otwieramy szybkowar. Konserwy po sterylizacji przenosimy do naczynia z zimną, lodowatą wodą. Podczas chłodzenia konserw ja zmieniam wodę lub zostawiamy je w bieżącej wodzie, a następnie przenoszę do chłodnego pomieszczenia lub lodówki. Konserwy należy schłodzić do uzyskania wewnątrz temp. ok. 6 stopni. Tak wygląda konserwa po otwarciu Smacznego Nawigacja po wpisach Wyroby Domowe to witryna autora książek Domowe Wędliny gdzie znajdziecie kilkaset przepisów na domowe kiełbasy, szynki, konserwy, ciasta, czy potrawy z grilla, tandoor, kazana Kiedy otwieram konserwę rybną to w niej niewielka porcja. Lecz kiedy zrobię z niej pastę wystarczy nawet dla niezapowiedzianych gości. Pasty do smarowania pieczywa są świetnym rozwiązaniem aby nieco urozmaicić nasze menu. Składniki: 1 puszka śledzi (ja miałam w oleju , lecz mogą być w sosie pomidorowym) 1 cebula 1-2 ogórki kiszone 2 ugotowane na twardo jajka 1 łyżeczka musztardy (Ja dodałam francuską) 1 łyżeczka majonezu (ja użyłam dekoracyjnego) Przyprawy: pieprz. Wykonanie: Śledzie wyłożyć do miski. Cebulę, ogórki, drobno posiekać. Jajka obrać ze skorupek i pognieść widelcem. Dodać musztardę i majonez. Połączyć dokładnie wszystkie składniki. Doprawić do smaku pieprzem. Uwaga: Aby ułatwić sobie obieranie jajka przecinam je nożem na połowę. Łyżką wyjmuję jajko ze skorupki. W ten sam sposób przygotowuje pastę z makreli czy innej wędzonej ryby. Jako dziecko zajadałem się kiełbasą, robioną w słoikach jeszcze na świniobiciu. To był „produkt”, który zaraz po kaszance (nazywanej w moich stronach „kiszką”) znikał w mgnieniu oka po uboju wieprzka. Kiedy już się owo dobrodziejstwo skończyło, czasem odnajdywałem jego smak w niegdysiejszej konserwie turystycznej (z zielono-żółtym paskiem), jednak to co obecnie można znaleźć w takiej puszce niewiele ma wspólnego z taką pyszną, domową mielonką ze słonawą galaretką i mocnym smakiem czosnku i dzisiaj będzie przepis na domową kiełbasę w słoiku – taką konserwę, ale o niebo lepszą. Prostota tego mięsnego przetworu polega na tym, że w zasadzie nie wymaga jakichś specjalnych umiejętności kulinarnych a i lista składników jest w zasadzie uboga i nie wymaga ścisłego przestrzegania jeśli chodzi o rodzaje kg mięsa wieprzowego Mięso to może być mieszanką mięsa wołowego i wieprzowego, w zasadzie z dowolnych części zwierząt. Najczęściej stosowane przeze mnie kombinacje to: 1/3 łopatki wieprzowej, 1/3 gulaszu wołowego i 1/3 podgardla albo tylko łopatka wieprzowa lub łopatka wieprzowa z boczkiem pół na pół. Każde inne mięso również się nada (kozina, jagnięcina, konina), choć nie próbowałem robić tego z drobiem. Mięso musi być surowe, nie może być podwędzane ani wcześniej solone czy łyżeczka soli (jeśli ktoś woli bardziej słone można 2 łyżeczki, jednak z czasem mięso zacznie się zakwaszać i samoistnie się „dosoli”)po 1. łyżeczce: majeranku, mielonego pieprzu,pół szklanki wody3 ząbki czosnkuWykonanie:Mięso płuczemy, dzielimy na mniejsze części i mielimy w maszynce o grubych oczkach jeden raz. To o tyle istotne, że raz przemielone mięso ciągle jest jeszcze dość zwarte, a o to chodzi w naszej domowej konserwie. Jeśli ktoś chciałby zastosować kupione mielone mięso (są w sklepach mieszanki garmażeryjne), to owszem, można, jednak one mielone są bardzo drobno (na tzw. kutrze), i produkt gotowy ma nieco inną zmielonego mięsa dodajemy wodę, przyprawy i siekany czosnekPo wymieszaniu, masę mięsną umieszczamy w słoikach (najlepiej małych, pół litrowych), do wysokości 3/4, ugniatając mięsto tak, aby nie było w środku powierza. Zakręcamy słoiki szczelnie i umieszczamy w garnku z wodą w taki sposób, aby woda sięgała do wysokości mięsa. Warto na dno garnka położyć szmatkę, żeby słoiki nie popękały podczas garnek na średni ogień i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień do minimum, aby tylko woda „bulgotała” i w takie warunki utrzymujemy przez 1 nie wyjmujemy, czekają na następny dzieńPo 24 godzinach powtarzamy proces – gotujemy wodę, i znowu godzinę na małym ogniu, aby woda leniwie „bulgotała” przez 1 ponownie powtarzamy proces po 24 ciepłe słoiki wyjmujemy i układamy do góry dnem na noc. Rano można je odwrócić, wszystkie powinny mieć wklęsłe pokrywki. Gdyby któraś nie była dobrze zassana, należy wymienić pokrywkę i powtórzyć proces. Albo przeznaczyć to mięsto na coś innego (gołąbki, lasagne, do jedzenia saute).Tak wykonana apertyzacja (a w zasadzie w domowych warunkach jest to wielokrotna pasteryzacja) jest potrzebna po to, aby zlikwidować wszystkie możliwe siedliska bakterii wewnątrz słoika, w tym ich przetrwalnikowe trzymamy w lodówce przez okres maksymalnie 3-4 miesięcy. U mojej babci trzymało się je w ziemiance całą zimę i kiełbasa zawsze była dobra. Jeśli dotrzymała ;)Zawartość słoików można jeść już następnego dnia, ale najlepsze są po 4-6 tygodniach. Wówczas mięso nabiera smaku, wytwarza się pyszna galaretka i miła dla oka otoczka tłuszczu. Kolor nie będzie tak różowy jak w sklepowej konserwie, ale to dlatego, bo używamy soli, a nie soli Jeśli masz więcej mięsa, musisz wydłużyć czas gotowania. Z 1 kg wychodzi ok, 4 słoików 400ml i tutaj 1 godzina wystarczy. Przy 2kg potrzeba półtorej godziny, przy 3kg 2 godziny, oczywiście z założeniem, że wszystkie są pasteryzowane na raz. Można to zrobić również w piekarniku (najpierw temp na 170 stopni, kiedy zauważysz że zawartość się gotuje zmniejsz na 120 i trzymaj odpowiednio długo).Gdyby po dłuższym okresie przechowywania okazało się, że wieczko zostało „wydęte” istnieje podejrzenie, że pojawiły się bakterie gnilne lub jad kiełbasiany – lepiej taki słoik wyrzucić z zawartością, niż ryzykować. Mi osobiście nie zdarzyło się to nigdy, choć raz w miesiącu robię taką słoikową chcesz uzyskać więcej „galaretki”, zamiast pół szklanki daj 1 szklankę ciepłej wody i rozpuść w niej łyżkę uzyskujemy?Jak widać wykonanie nie jest zbyt trudne (może trochę pracochłonne), składniki nie są jakoś specjalnie wyszukane – ale zobacz co uzyskujemy:Pyszną konserwową mielonkę, której nie zastąpi nawet najlepsza sklepowa konserwa czy wędlina,Zero chemikaliów, konserwantów czy sztucznych barwników – w Internecie jest wiele przepisów, które zawierają sól peklującą – azotyn sodu. On zachowuje różowy kolor mięsa, ale mi szaro-różowy wcale nie przeszkadza, a dodatkiem jest tylko sól,Wygodną formę na „przechowanie” mięsa, którego akurat mamy w nadmiarze (promocja w sklepie, wiejski dostawca półtuszy, świniobicie itp).Jeśli smakowała Ci taka kiełbasa w słoiku – albo pamiętasz smak jakichś innych domowych specjałów garmażeryjnych – napisz mi to w komentarzu! A jeśli interesuje Cię technologia produkcji konserw, zobacz tutaj. Przeterminowana żywność / unsplash Opublikowano: 17:50Aktualizacja: 13:11 Termin ważności upłynął? Przeterminowana czekolada, przeterminowana kawa, przeterminowana herbata…. Nie wyrzucaj ich, bo nadal nadają się do spożycia. Co dokładnie oznacza sformułowanie na opakowaniu „spożyć przed…”? Termin przydatności do spożyciaProdukty, które można zjeść po terminie ważnościPrzeterminowana czekoladaPrzeterminowana kawa, herbataPrzeterminowane mlekoData ważności jajekTwardy serChlebPrzeterminowane witaminyPrzeterminowane przyprawyKetchupRyż, kasze, makaronyPrzetwory w puszkachMasłoChipsy Termin przydatności do spożycia „Najlepiej spożyć przed…” Określenie to może oznaczać, że danego produktu faktycznie nie należy jeść po upływie pewnego terminu, ale czasem znaczy po prostu tyle, że po upływie określonego czasu straci na jakości, a zjedzenie go nie będzie niebezpieczne dla zdrowia. I choć producenci tego nie powiedzą, są produkty, które można jeść jeszcze długo. Polacy wyrzucają rocznie 9 milionów ton jedzenia – to nam daje 5. miejsce pod względem marnowania żywności w Europie (dane z raportu Federacji Polskich Banków Żywności). Statystyczny Polak co roku wyrzuca 52 kg jedzenia. Zwykle dlatego, że przegapił termin przydatności do spożycia. Jeśli jest więc szansa, żeby nie marnować jedzenia, warto z niej skorzystać. „Najlepiej spożyć do…” Gdy na opakowaniu przy dacie ważności jest napisane „należy spożyć do…”, to oznacza, że producent wskazuje termin przydatności do spożycia (dzień, miesiąc, rok). Po tej dacie towar nie nadaje się do jedzenia, bo traci swoje walory. Jest też ryzyko, że się zepsuł. „Najlepiej spożyć przed końcem…” Oznakowanie „najlepiej spożyć przed końcem…” to z kolei tzw. data minimalnej trwałości. Dla nas, kupujących, oznacza to, że jeśli będziemy prawidłowo przechowywać taki produkt – nie będziemy go trzymać na słońcu, za to w suchym, chłodnym miejscu, zachowa wszystkie właściwości przynajmniej do wskazanego terminu. Są w tej grupie produkty, które nadadzą się do zjedzenia nawet miesiąc czy więcej po terminie. Chodzi między innymi o suchą żywność (kawa, herbata, makarony). Ale nie tylko. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Trawienie, Verdin Verdin Fix, Kompozycja 6 ziół z zieloną herbatą, 2 x 20 saszetek 15,90 zł Trawienie WIMIN Lepszy metabolizm, 30 kaps. 79,00 zł Odporność, Good Aging, Energia, Trawienie, Beauty Wimin Zestaw z lepszym metabolizmem, 30 saszetek 139,00 zł Produkty, które można zjeść po terminie ważności Zastanawiasz się, które produkty z lodówki i kuchennych szafek możesz zjeść po terminie ważności? Mamy dla ciebie odpowiedź. Oto lista artykułów spożywczych, które nawet przeterminowane nie przysporzą ci kłopotów żołądkowych i takich, które jak najszybciej powinnaś wyrzucić do kosza. Przeterminowana czekolada Zepsuta czekolada? Nic bardziej mylnego. Czekolada po terminie ważności może zmienić kolor – pokryć się białym nalotem z powodu wytrącenia się tłuszczu, nie smakować już tak dobrze, ale nic złego nam się nie stanie, gdy zjemy czekoladę po upływie daty przydatności. To dzięki cukrowi, który ma działanie konserwujące. Przeterminowana kawa, herbata Pewnie po upływie terminu ważności stracą swoje właściwości. Mogą być mniej aromatyczne po zaparzeniu. Ale nie zaszkodzą nam w żaden sposób. Podobnie jak w przypadku jajek – wystarczy powąchać, żeby wiedzieć, czy nadaje się do picia. A co z przeterminowanymi jogurtami? Jeśli to przekroczenie kilku dni, możesz spróbować je zjeść. Po tygodniu stają się jednak szkodliwe dla naszego organizmu. Data ważności jajek Jeśli trzymaliśmy je w lodówce, można spróbować je zjeść po dacie na opakowaniu. Według raportu przygotowanego przez dietetyczkę Danę Gunders, autorkę poradnika o tym, jak jeść zdrowo i nie marnować jedzenia, jaja mogą przetrwać od trzech do pięciu tygodni, ale muszą być przechowywane w temperaturze poniżej 5 stopni C, aby zapobiec rozwojowi salmonelli. Również brytyjska agencja ds. żywności uznała, że jajka można jeść po upływie daty ważności, trzeba je tylko ugotować na twardo. Poza tym sami łatwo możemy ocenić, czy nadają się do spożycia po upłynięciu terminu ważności. Jeśli nie po zapachu, to po tym, jak zachowują się we wrzącej wodzie. Toną – można jeść, unoszą się na powierzchni – nie jedz, bo są zepsute i mogą ci zaszkodzić. Przeterminowane białka mogą więc przynieść więcej szkody niż pożytku. Twardy ser Ser typu cheddar czy parmezan starzeje się dłużej od miękkich, jak camembert. Często nadaje się do jedzenia nawet po upływie terminu ważności na opakowaniu. Ale nigdy nie jedz miękkich, śmietankowych serów, gdy ich data ważności już minęła, i spożywaj je maksymalnie przez tydzień po otwarciu opakowania. Chleb To wdzięczny produkt do przetrzymywania – można zamrozić go bez utraty świeżości, a jak wydaje się nieświeży, to podgrzać w piekarniku lub zgrillować i będzie smaczny. Chleb na zakwasie z dobrym składem prędzej się po prostu zeschnie niż pokryje pleśnią. Przeterminowane witaminy Czy możemy łykać przeterminowane witaminy? Tak, suplementy diety nie staną się szkodliwe dla zdrowia z dnia na dzień. Po upłynięciu terminu ważności może jednak dojść do ich rozpadu czy powstawania zanieczyszczeń. Przeterminowane przyprawy Otwarte przyprawy, które od lat leżą w szafce kuchennej i wietrzeją, tracą swoje właściwości prozdrowotne i smak. Nie oznacza to jednak, że po terminie ważności musisz je od razu wyrzucać. Przechowuj je po prostu w zamkniętych słoiczkach. A co z proszkiem do pieczenia? Przeterminowany powinien wylądować w koszu. Przeterminowany nie sprawi, że twoje ciasto urośnie. Ketchup Może przetrwać nawet rok. Pod warunkiem, że po każdym użyciu jest szczelnie zamykany i przechowywany w lodówce lub ciemnym i chłodnym pomieszczeniu. Ryż, kasze, makarony Jeśli będziemy przechowywać je w odpowiedniej temperaturze, mogą nadawać się do zjedzenia długo po dacie wskazanej na opakowaniu. Eksperci uważają, że brązowy ryż może przetrwać w odpowiednich warunkach nawet 30 lat. Producenci mówią raczej o sześciu miesiącach. Ważna jest też wilgoć – takie suche produkty, jak makarony czy właśnie ryż, warto przechowywać w szczelnych opakowaniach. Przetwory w puszkach Data ważności żywności w puszkach, np. grochu czy fasoli, zwykle wskazuje trzy lata, od kiedy wylądują w szafce w twojej kuchni, ale można je spożywać po upływie tego terminu. Upewnij się, że przechowujesz produkty w puszkach w chłodnym, suchym miejscu, a jeśli pojawią się wgniecenia, rdza lub nieszczelność, wtedy je wyrzuć. Masło Jeśli zbliża się data przydatności twojego masła, włóż je do zamrażalnika – dłużej zachowa świeżość. Pamiętaj, że po rozmrożeniu należy zużyć cały produkt. Chipsy Niezbyt zdrowo po nie sięgać, nawet gdy mają dobrą datę przydatności, ale po jej upływie też nadadzą się do chrupania. Sól w nich zawarta działa jak konserwant. Będą mniej świeże i chrupiące, niż gdyby je zjeść od razu po kupieniu, ale raczej nie wpędzą nas w niestrawności. Produkty, o których mówi się, że przetrwają w nieskończoność, to miód, sól i cukier. Oczywiście pod warunkiem, że będą przechowywane w szczelnych opakowaniach i nie zawilgotnieją. Bezwzględnie natomiast nie należy eksperymentować z wędliną, mięsem i rybami – lepiej je spożyć najpóźniej w dniu upływu terminu ważności. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Małgorzata Germak Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy Z czym kojarzy się Wam jedzenie w puszkach? Mi z konserwami, a te z kolei kojarzę głównie z mielonką, szprotkami w pomidorach lub innymi mięsnymi i rybnymi specjałami. Pierwsze konserwy powstały już w 1810 roku. To wówczas paryski cukiernik i piekarz Nicolas F. Appert wpadł na pomysł gotowania mięsa w hermetycznie zamkniętych, szklanych naczyniach, wygrywając tym samym konkurs na opracowanie skutecznej metody konserwowania żywności dla wojska ogłoszony 15 lat wcześniej przez Napoleona. Appert otrzymał 12 tysięcy złotych franków, które zainwestował w fabrykę żywności oraz kontrakt na dostawy butelkowanej zupy i warzyw dla wojska. Blaszane konserwy jakie znamy dziś pojawiły się w tym samym roku – patent na nie uzyskał londyński kupiec Peter Durand, który odsprzedał go następnie wynalazcom Johnowi Hallowi i Bryanowi Donkinowi. W 1812 roku konserwy mięsne i zupy w puszkach trafiły do brytyjskich marynarzy, a w 1830 roku żywność w puszkach była dostępna w londyńskich sklepach. Pierwsze konserwy były dość drogie, gdyż puszki napełniano i zamykano ręcznie. Okazuje się, że ponad 200 lat po wynalezieniu konserw w różnych zakątkach świata można kupić bardzo nietypowe konserwy i dania w puszkach – przed Wami zestawienie najdziwniejszych konserw i dań w puszkach (z naszego punktu widzenia) dostępnych na sklepowych półkach. #1. Poczwarki jedwabnika Poczwarki jedwabnika to główny składnik koreańskiego przysmaku Beondegi. Nic zatem dziwnego, że można je kupić w większości sklepów w Korei za około 2000 wonów (mniej więcej 7 zł). Co ciekawe poczwarki jedwabniki dostępne są również na… Allegro. Larwy jedwabników zazwyczaj są gotowane na parze lub smażone i przyprawiane. Podobno są ciekawą alternatywą dla orzeszków i idealnie zastępują je podczas oglądania filmów. fot. #2. Mięso z grzechotnika Potrawy ze świeżego grzechotnika popularne są w Afryce. W Ameryce Łacińskiej, Chinach, Hongkongu i wielu innych miejscach przysmak ten sprzedawany jest w puszkach. Wędzone mięso z grzechotnika kosztuje około 19/20$ (+-70 zł) za puszkę. Smakosze przekonują, że smakuje jak kurczak…fot. #3. Mięso z aligatora Mięso z aligatora popularne jest w Tajlandii, RPA, Australii i na Kubie. W wielu krajach istnieją nawet specjalne hodowle tych zwierząt dla celów kulinarnych. W Europie hodowla w tym celu jest jednak zakazana. Puszka mięsa z aligatora kosztuje na ebayu około $ #4. Mięso z krokodyla W Tajlandii dostępne jest nie tylko mięso z krokodyla lub aligatora, ale specjalnie przygotowane konserwy. Na zdjęciu poniżej puszka zielonego curry z mięsem z #5. Świński mózg w sosie Podobno w mózgu świń znajduje się dużo fosforu. 4 puszki świńskich mózgów z sosie mlecznym kosztują na ebayu około 21$ (w sklepach w USA kosztują kilka dolarów za puszkę). Z czym smakują najlepiej? Oto jak opisuje je Howard Coble, kongresman Północnej Karoliny: „kiedy byłem młody, moja mama zazwyczaj przygotowywała na śniadanie mózgi z jajkami. Jadaliśmy je regularnie; nie było w tym nic nadzwyczajnego. Nazwa, przyznaję, nie brzmi zbyt apetycznie, ale spróbuj – może ci posmakuje! – zachęca”. Jeśli daliście się namówić, to przepis na jajecznicę od Howarda Coble znajdziecie tutaj. Nie jedzcie ich jednak zbyt często – to prawdziwa bomba #6. Cheesburgery i hamburgery Jedna z firm produkujących jedzenie na turystyczne wypady wyprodukowała jakiś czas temu hamburgery i cheesburgery w puszce. Podczas biwakowania wystarczyło wrzucić puszkę do wody i gotować przez 10 min. Nawet najwięksi fani hamburgerów nie dali się jednak przekonać – po jakimś czasie firma zawiesiła fot. #7. Chleb z puszki 12 puszek chleba od firmy B&M Beans można kupić na Amazonie za $ (+-130 zł).fot. #8. Kanapka z puszki Według producentów „Candwich” (nazwa powstała od połączenia słów „can” – puszka oraz „sandwich” – kanapka) ma 2 ogromne zalety. Po pierwsze odporność opakowania na zgniecenia (co pozwoli podróżnikom lub np. budowlańcom cieszyć się przekąską w nienaruszonym stanie) oraz przedłużony czas przydatności do spożycia. Sześciopak kanapek w puszce kosztuje około 14 dolarów (+-50 zł).fot. #9. Konserwowy kurczak Skoro można sprzedawać kanapki lub chleb w puszce, to dlaczego by nie zamknąć w niej oskubanego i ugotowanego kurczaka? Producenci zapewniają, że po otwarciu wystarczy 15 minut pieczenia w 240 stopniach i gotowe. Nie musimy nawet martwić się o przyprawy, bo te zostały już dodane. Rzeczywistość wygląda inaczej – podobno po wyjęciu z piekarnika kurczak jest równie blady jak wcześniej, a smak niekoniecznie przypomina tradycyjnego kurczaka. Czteropak konserw z całym kurczakiem kosztuje prawie $ #10. Konserwowe mięso z wielbłąda Mięso wielbłąda jest bardzo cenione w kuchni arabskiej. Swoim smakiem przypomina #11. Cuitlacoche Cuitlacoche to popularny w Meksyku grzyb pasożytniczy żyjący na kolbach kukurydzy. W Polsce znany jest jako Głownia Kukurydzy. Niedojrzałe grzyby są dodatkiem do zup, tacos oraz quesadilli. Przysmak ten odkryli Aztekowie. Niektórzy nazywają je meksykańskimi #12. Konserwowe żabie udka Już nie trzeba jechać do Francji, by skosztować żabich udek. Puszka kosztuje $ #13. Bamboo worms Bambusowe robaki (Bamboo worms) to larwy ćmy, która żywi się kwitnącymi drzewami bambusowymi. Około 26% ich masy ciała to białko i 51% tłuszczu. Larwy smażone są na głębokim tłuszczu, a dodatkowo doprawiane są różnymi przyprawami. Jest to bardzo popularna przekąska w wielu krajach Azji, często sprzedawana przez ulicznych sprzedawców. Ci, którym brakuje azjatyckich przysmaków po powrocie z wakacji mogą kupić larwy np. w #14. Pieczone świerszcze Chrupiące świerszcze podobno są świetnym dodatkiem do zup i sałatek. Pieczone w całości, z nogami i skrzydłami świerszcze są popularną przekąską w Azji i Ameryce Łacińskiej. Puszka tego przysmaku kosztuje około 15 #15. Skorpiony Niektóre przekąski uchodzące w innych rejonach świata za rarytasy mogą szokować. W Wietnamie i Tajlandii przysmakiem są np. skorpiony. Ugotowane, posolone i gotowe do spożycia prosto z #16. Inne owady prosto z puszki Poza wymienionymi już „bamboo worms”, pieczonymi świerszczami, czy skorpionami w puszkach dostępne są również zielone mrówki (Oecophylla), świerszcze domowe (Acheta domesticus), koniki polne, żuki oraz pluskwiaki nazywane „Giant Waterbug”. Jak widać na zdjęciu poniżej z tych ostatnich powstaje pasta o smaku chilli…fot. #17. Mięso z niedźwiedzia Puszka tego fińskiego przysmaku kosztuje 29,90 € (około 130 zł). Jak podaje na swojej stronie producent mięso nadaje się do sosów, zup lub na chleb. Można z niego również przygotować steki..fot. #18. Konserwa rybna w nieco mniej tradycyjnym wydaniu…fot. #19. Owcza głowa Mięsną konserwę z owczej głowy można kupić w #20. Kiszone śledzie Surströmming (szw. kiszony śledź) to przysmak ze sfermentowanych śledzi bałtyckich, obecny w szwedzkiej kuchni od XVI wieku. Gniciu ryby zapobiega duża ilość soli, a proces fermentacji trwa co najmniej 6 miesięcy. Szwedzka przekąska ma lekko słonawy posmak ryby i charakterystyczny silny zapach – wiele osób twierdzi, że to jeden najbardziej wstrętnych zapachów spośród dań na Zobacz też:

jak zrobić konserwę w puszce