jak zrobić dobrą zanętę na ryby
Karaś. Łowienie karasi na wędkę jest trudne i niezbyt popularne. W celu uzyskania dobrych wyników połowu niezbędne jest rozeznanie co do przyzwyczajeń ryby wynikających ze specyfiki danego zbiornika wodnego, które wpływają na intensywność oraz porę jej żerowania. Poławiamy karasie od wiosny do jesieni.
Zanęta denna rozpraszająca się. 30% - płatki owsiane. 30% - bułka tarta – gruba. 20% - chrupki kukurydziane – gniecione. 10% - mąka kukurydziana. 5% - otręby pszenne. 5% - wiórki kokosowe. Zapach owocowy. Poradnik wędkarski to profesjonalny doradca, mający zapewnić jak najlepsze wyniki przed każdą wyprawą na ryby.
Własnej roboty zanęta najczęściej jest nieprażona i podatna na kiśnięcie w wodzie, dlatego nigdy nie wyrzucam do wody nadwyżki zanęty. Natomiast kupną, dobrą zanętę wrzucam do wody, chyba że w trzeci dzień mam wędkować, to wtedy mrożę.
Podsumowanie. Siatka na ryby to element wyposażenia każdego wędkarza i ma kilka zastosowań w wędkarstwie. Przede wszystkim służy do transportowania złowionych okazów oraz zabezpieczenia przed wypadnięciem z wody lub zabrudzeniem. Jednocześnie należy pamiętać, aby korzystać z niej odpowiedzialnie i szanować zasady etyki wędkarskiej.
siema. ja mam zawody na jeziorze szańce. 20 maja mistrzostwa koła jak wróce to bez problemu zarzucę do ciebie informacjami. jeśli chodzi o zanętę to kupuje ją w sklepie pirania na ulicy buszczyńskich jest to zanęta gutkiewicza produkowana przez sensasa koszt takiej to nie całe 5zł jest bardzo skuteczna na płoć i krąpie kupuję zanęte na płoć a jesli chodzi o przynety to
nonton film ali dan ratu ratu queens full movie lk21. Bez względu na to, czy wędkujesz amatorsko czy bardziej profesjonalnie, to zapewne wiesz, że złapanie leszcza nie jest zbyt trudne. Jednak, aby wszystko poszło po Twojej myśli, musisz odpowiednio przygotować się do wyprawy na ryby. Poza wędkarskim sprzętem potrzebna Ci będzie również specjalna zanęta. Możesz stworzyć ją własnoręcznie w domowych warunkach. Jak więc zrobić zanętę na leszcza? Dowiesz się tego, czytając nasz dzisiejszy wpis. Łowienie najpopularniejszej ryby — leszcza Leszcz to jeden z tych gatunków, który jedni bardzo chcą złowić, inni zaś niespecjalnie. Być może dlatego, że często przeszkadza w polowaniu na inne ryby. Występuje zarówno w zbiornikach zaporowych, łowiskach komercyjnych, rzekach, jak i w jeziorach. Od czego może zależeć udany połów? Wpływ na pomyślność połowu ma kilka różnych czynników. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, jaką zastosujesz metodę i taktykę wędkarską. I to nie tylko w przypadku leszcza, ale wszystkich ryb. Musisz również odpowiednio dobrać cały swój sprzęt. Zbiornik, nad który się wybierasz, także będzie miał tutaj znaczenie. Wszystko to przełoży się na Twój sukces - dlatego odpowiednio przygotuj się do swojej wyprawy na ryby. Jakimi metodami najlepiej jest łowić leszcza? Chcesz złowić leszcza z gruntu? Możesz w tym celu łowić tzw. klasyczną gruntówką. Co prawda jest ona coraz rzadziej wykorzystywana. Niemniej, robiąc to bardzo skrupulatnie, z pewnością Ci się powiedzie. Do wyboru masz również technikę połowu leszczy, którą jest klasyczny feeder. Jednak wielu wędkarzy preferuje w tym celu Method Feeder. Prawda jest taka, że to od Ciebie zależy, na jaką metodę zdecydujesz się ostatecznie. Tak naprawdę każda będzie dobra, jeśli będziesz właściwie do niej przygotowany. Chcesz złowić leszcza metodą spławikową? W takim razie możesz wybrać spośród trzech: odległościówki, bata albo tyczki. Natomiast wybierając się nad rzekę, najbardziej odpowiednia może się dla Ciebie okazać tzw. przepływanka, a także metoda bolońska. Najważniejsze to wybrać dobrą zanętę W przypadku wykonania zanęty wędkarskiej na leszcza masz zawsze dwie opcje do wyboru. Pierwszą z nich jest bardzo komfortowa i wygodna, czyli zakup gotowej mieszanki zanętowej w sklepie wędkarskim. Możesz na przykład zamówić ją u nas. W naszym sklepie znajdziesz duży wybór naprawdę dobrych zanęt. Druga opcja jest bardziej wymagająca, gdyż zakłada, że wykonasz ją sam, własnoręcznie. Jeśli chcesz, możesz spróbować. Podpowiemy Ci, jak to zrobić. Jak zrobić zanętę na leszcza? Jeśli należysz do tych wędkarzy, którzy wolą eksperymentować, wykonaj swoją własną zanętę. Przepisów na mieszankę możesz znaleźć kilka. My jednak zdradzamy Ci sprawdzony sposób. Wykorzystaj w tym celu bułkę tartą. Musisz ją lekko zrumienić i podprażyć. Najlepiej zrób to na suchej patelni. Następnie przygotuj płatki owsiane. Część z nich możesz bardzo drobno zmielić, ale drugą część pozostaw w całości. Użyj również biszkoptów i czegoś, co nada Twojej mieszance zapachu. Możesz wykorzystać do tego olejek, np. waniliowy. W zależności od tego, jaką uda Ci się otrzymać konsystencję, możesz do środka dodać trochę melasy. Pamiętaj, żeby na końcu dorzucić do zanęty coś ekstra. Biały robak, pinka, posiekane czerwone robaki, kukurydza lub pęczak są przez nas przetestowane. Ale to właśnie pęczak sprawdza się najlepiej, gdy łowisz leszcze na rzece. Z biegiem czasu, stosując taką mieszankę, możesz ją robić po swojemu. Spróbuj najpierw na bazie powyższej instrukcji. Jeśli uznasz, że jest to potrzebne, będziesz mógł urozmaicić swoją zanętę. W każdym razie wykonanie jej własnoręcznie i złapanie na nią leszcza przyniesie Ci dużo satysfakcji. Nęcenie leszcza — jak zrobić to właściwie? Nęcenie ryb stosuje się w celu zwabienia ich w miejsce, w którym zamierzasz łowić. Tam też znajdzie się Twoja przynęta. Dlatego musi być ono precyzyjne i efektywne. Jednak jest zależne głównie od temperatury wody. Celem nęcenia jest nie tylko samo zwabienie, ale także zatrzymanie ryby w łowisku przez jak najdłuższy czas. Wybierz niewielki obszar, około metr na metr. Dzięki temu efektywność nęcenia będzie znacznie większa. To właśnie w tym polu musisz dostarczyć leszczowi pokarmu w niewielkiej ilości tak, żeby aktywizował się do dalszych poszukiwań. Zasada jest bardzo prosta: zawsze możesz dorzucić zanętę, ale tej, którą już wrzuciłeś, nie wyciągniesz. Dlatego musisz robić to ostrożnie i bardzo uważnie. Od tego będzie zależał efekt Twoich starań. Najlepiej wrzucaj ją małymi partiami, powoli. Radzimy także, żebyś łowił leszcze zawsze w takim miejscu łowiska, aby przynęta była obok zanęty. Jak użyć mieszanki do nęcenia? Żeby odpowiednio nęcić leszcza, użyj do tego swojej mieszanki i wymieszaj ją z dodatkiem ziemi lub gliny. Dzięki temu z pewnością uda Ci się zwabić go do miejsca, w którym łowisz. Jej proporcje z ziemią zależą od tego, jaka jest temperatura wody. W przypadku, gdy będzie niska, użyj znacznie więcej ziemi, a tylko do 30% zanęty. Gdy zaś będzie cieplejsza, np. latem, możesz wymieszać je pół na pół. Wykorzystaj ten sposób, jeśli zdecydowałeś się na połów metodą klasycznym feederem lub spławikową. Gruntowe łowienie leszcza polega przede wszystkim na robieniu tego punktowo i wymaga dużej precyzji. Wolisz łowić w rzece? W takim razie weź pod uwagę, aby do zanęty dodać mniej ziemi lub gliny. Dodatkowo zorientuj się, jakie są warunki w odcinku rzeki, gdzie planujesz nęcenie. Utrzymanie leszcza w łowisku rzecznym może być trochę trudniejsze niż na jeziorze. Miej więc przy sobie dodatkowe ziarna pęczaku. Często to właśnie one pomagają, gdy inne sposoby zawodzą. Mamy nadzieję, że dzięki naszym poradom dotyczącym wykonania zanęty na leszcza i nęcenia, Twoje łowy będą udane. Przygotowany do tego według naszych wskazówek, z całą pewnością wrócisz do domu pełen satysfakcji. Powodzenia!
Każdego dnia na email i facebook otrzymuję wiele pytań na temat nęcenia, taktyki, zanęt, glin i wszelakich rozwiązań, które mają przyczynić się do sukcesu na zawodach. Wiadomości nieraz są tak obszerne i skomplikowane, że trudno mi je pojąć, nie mówiąc już o rozsądnej odpowiedzi. Jednak kiedy widzę, że ktoś szuka drogi na skróty, najczęściej odpowiadam, iż nie chcę wcielać się w rolę wróżbity, czy cudotwórcy. Gdyby w wędkarstwie wyczynowym o sukcesie decydowały patenty, tajne mikstury i inne cuda, to byłoby nudne i niesprawiedliwe. Nie wygrywałyby umiejętności, a dostęp do „magii”. Osobiście mogę polecić i podpisać się tylko pod tą taktyką, która na określonym łowisku, w określonych warunkach, przyniosła mi dobry rezultat. By móc taką opracować potrzeba, albo odpowiedniego doświadczenia, albo dobrej znajomości łowiska. Nie przez przypadek to „miejscowi” zazwyczaj robią najlepsze wyniki. Jako zawodnik, który niemal co tydzień rywalizuje na innym łowisku, musiałem zaadaptować zdolność „czytania wody”. Nie ukrywam, że tą umiejętność pierwotnie nabyłem od mojego Mistrza Zbyszka Milewskiego. Pewnie część osób myśli, że Zbyszek uczył mnie na zasadzie „zrób tak, tak i tak i będzie dobrze”. Oczywiście, że tak nie było! Bezmyślne przyswajanie konkretnych rozwiązań nie ma działania długofalowego. Tym co zawdzięczam Zbyszkowi w największym stopniu, jest to, że pozwolił mi poznać swoją wędkarską filozofię. Innymi słowy podglądając Zbyszka nauczyłem się myśleć podobnie jak On. Dzięki temu nasza współpraca nad wodą jest łatwa, lekka i przyjemna. A teraz do konkretów. Analizę taktyki rozpoczynam od wyboru systemu nęcenia, który w dużym uproszczeniu odnosi się do proporcji użytej gliny i zanęty. W tym miejscu zaznaczę, że zawsze kiedy mówię o proporcjach odnoszę się do litrów, a nie kilogramów. Nęcenie zanętą Kiedy zanęta stanowi więcej niż 50 % objętości mieszanki, glina tylko ją dociąża lub nadaje smużących właściwości. Ten system w naszych warunkach sprawdza się głównie na drobne ryby, które lubią aktywną chmurę zanętową. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Z tych, które ja znam, będzie nim np. rzeka Elbląg. Na tym łowisku mieszanka, w której dominuje zanęta, to bardzo często fundament, bez którego nie ma mowy o dobrym wyniku. Pół na pół Wyjściowa mieszanka na wszystkie łowiska, w których ryby dobrze reagują na zanętę, a my chcemy je długo w niej utrzymać. W tym zestawieniu zadaniem gliny najczęściej jest nie tylko dociążenie mieszanki, ale przede wszystkim nadanie jej formy podania na dnie. Kule z ciężką gliną zamienią się w zwarte stożki, a z lekką stworzą plamę, uwalniając dla ryb całą swoją zawartość. Dwa razy więcej gliny niż zanęty Moja najbardziej „bezpieczna” proporcja. Wynika to z jej uniwersalności, bo zawiera w sobie sporo zanęty, a jednocześnie pozwala podawać większą ilość przynęt. Jest bezpieczna na start, kiedy nie mamy pewności co do preferencji leszczy, płoci czy krąpi. Bardzo często sprawdza mi się na łowiska z populacją średnich i większych ryb. Te zazwyczaj dobrze reagują na wyraźnie wzbogacone zanętą kule, zawierające większą ilość „mięsa”. Kiedy łowię odległościówką jest to najczęściej stosowany przeze mnie system nęcenia wstępnego. 3:1 – 4:1 na korzyść gliny Jałowe mieszanki na trudne łowiska, w których największą rolę odgrywa ilość i podanie jokersa z ewentualną domieszką innych przynęt. Zadaniem zanęty jest jedynie wzbudzenie zainteresowania ryb jej smakiem i aromatem. Mieszanka bez zanęty Podawanie samej gliny z robakami, to często skuteczny sposób na większe i bardzo ostrożne ryby w łowiskach poddanych skrajnej presji. Ponadto może sprawdzić się w wodach z dominacją płoci, wówczas kiedy chcemy wyselekcjonować leszcze. Płocie prawie zawsze chcą zanęty i ciężką glinę z jokersem mogą całkowicie ignorować. W opisanych wyżej mieszankach dominuje znaczenie gliny, co jednocześnie jest charakterystyczne dla naszych polskich łowisk. Znaczenie to szerzej opisałem w artykule o glinie wędkarskiej w spławikowym wyczynie. W moim doświadczeniu ukształtowało się przekonanie, że z rybami jest trochę jak z ludźmi. Wiedząc, że wieczorem będziemy uczestniczyli w wystawnym bankiecie, cały dzień potrafimy nic nie jeść. Kiedy na starcie kolacji pojawia się przed nami aromatyczne i smakowite danie, wygłodniali zajadamy je na tyle szybko, że nasz mózg nie nadąża z informacją zwrotną – wystarczy! W efekcie mając pod nosem łatwy dostęp do smakołyków, szybko przejadamy się. To na co jeszcze godzinę wcześniej rzuciliśmy się bez opamiętania, przestaje nas interesować. A z czasem intensywny zapach i widok objętości kolejnych dań na stole, może nas zwyczajnie męczyć. Mając możliwość zmiany stołu, na ten z delikatnymi przekąskami, pewnie byśmy z tego skorzystali. Ryby w czasie bankietu (zawodów) ten stół (pole nęcenia) mogą zmienić w każdej chwili… I z tej możliwości często korzystają! Dlatego w wędkarskiej rywalizacji tak ważne są ilości i podanie. Im precyzyjniej trafimy w oczekiwania pokarmowe ryb, tym prawdopodobnie dłużej pozostaną w naszym zasięgu. Drugi etap to dobór konsystencji mieszanki. Jest łatwiejszy do ustalenia, a trudniejszy w praktycznym przygotowaniu. W tym przypadku możliwość podejrzenia „jak to ma być” u fachowców jest bardzo cenna. Mieszanka niedomoczona, suchawa, sypka Taką konsystencję najczęściej przygotowuję do stworzenia tzw. dywanu, czyli pola nęcenia, na którym będą gromadziły się ryby. Innym jej zastosowaniem może być cel szybkiego ich zwabienia. Kule z takiej mieszanki formuje się dość trudno i mozolnie, wymagają wielu uciśnięć. Ich zadaniem jest dotrzeć do dna (niekoniecznie w całości), gdzie następuje szybki „wybuch” i uwolnienie ich zawartości. W takiej mieszance co do zasady podaje się niewiele robaków, tak aby nasza przynęta haczykowa nie musiała konkurować z dużą ilością tych zanętowych, swobodnie rozsypanych na dnie. Mieszanka optymalnie nawilżona Opisałbym ją w ten sposób: łatwo formuje się z niej kule, które jednocześnie bez kłopotu dają się rozetrzeć do pierwotnego sypkiego stanu. Stosuję ją wówczas, kiedy w łowisku nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania – obłoku zanętowego (np. by nie wabić drobnych ryb). Kule z takiej mieszanki nie zalegają na dnie, tylko w zależności od jej spoistości, wolniej lub szybciej zamieniają się w zanętowe stożki. Mieszanka przemoczona Charakteryzuje się wyraźnym przesyceniem wodą i wynikającą z tego lepkością. Formowane z niej kule najpierw są plastyczne, a po chwili zaczynają twardnieć. W łowisku rozpuszczają się znacznie dłużej, niż te optymalnie nawilżone. Ponadto docelowo tworzą bardziej zwarte stożki. Taką mokrą mieszankę stosuję, kiedy jest bardzo dużo ryb (chcę ją uchronić przed zbyt szybkim rozproszeniem), chcę wyselekcjonować większe sztuki, albo podać duże stężenie robaków. Znacznie szerzej o znaczeniu konsystencji pisałem tutaj> Trzeci etap ustalania taktyki nęcenia to ilość i rodzaj podawanych przynęt. Ten etap dokładnie opisałem w odrębnym artykule: Robaki w zanęcie – jakie, kiedy i ile? Podsumowując moja analiza taktyki nęcenia przebiega zgodnie z powyższym opisem: system -> konsystencja -> robaki. Kiedy na podstawie intuicji, treningów, czy wiedzy o łowisku ustalę te trzy elementy, dobieram do nich odpowiednie komponenty tj. glinę, zanętę i przynęty. Jako źródło wiedzy na ten temat polecam te trzy artykuły: Moje zanętowe receptury Glina wędkarska w spławikowym wyczynie Robaki w zanęcie – jakie, kiedy i ile? Ostatni etap, czyli decyzję o tym, jak dokładnie będzie wyglądało moje wstępne nęcenie i planowane donęcanie, opisałem tutaj: Taktyka na zawody | nęcenie wstępne vs donęcanie Przekazując wiedzę w kontekście szeroko rozumianej taktyki, nigdy nie daję gotowych rozwiązań, bo te zawsze mają charakter jednorazowy. Chcę przede wszystkim przekazać i wyjaśnić mój sposób myślenia, który może być drogowskazem do tego, aby szybciej trafić do celu. W publikowanych relacjach można dostrzec, że niemal nigdy nie powielam tej samej taktyki, mimo, że wcześniej na danym łowisku odniosłem konkretny sukces. Wynika to z tego, że w sporcie wędkarskim warunki nigdy nie są dokładnie takie same, mogą być tylko podobne. Zawsze coś się zmienia, zawsze coś jest inne. Dlatego nic nie zastąpi doświadczenia i intuicji, a tego czytając i oglądając nabyć się nie da. Jeśli jesteś początkującym zawodnikiem, niczego wielkiego nie osiągniesz bez pokory i cierpliwości. Innymi słowy każde kolejne zawody, to cegiełka budująca coraz stabilniejsze fundamenty, z którymi zaczniesz swój kolejny start. Kacper Górecki
reklama Wybór zanęty jest sprawą bardzo indywidualną, zarówno w kwestii producenta, jak i rodzaju mieszanki. Nie będę się koncentrował na tym, by przekonywać do jakiegoś konkretnego rozwiązania, gdyż wachlarz możliwości jest olbrzymi. Bardzo dużo zanęt ukierunkowanych jest pod dany gatunek ryb i to nieco ten wybór powinno nam uprościć. Sami jednak również możemy skomponować swoją mieszankę z kilku zanęt. Tutaj potrzeba już trochę doświadczenia i obycia w temacie. Zwłaszcza, gdy łowimy wyczynowo, musimy się czymś wyróżnić wśród konkurencji na zawodach. A więc jak to zrobić, aby zwabić rybę i utrzymać ją w łowisku ? Wiosenne nęcenie nie powinno być bardzo obfite. Ilość podanej zanęty powinna być symboliczna. Ryba musi się zainteresować, ale nie najeść i odpłynąć. Po zejściu lodu ze zbiorników, ryby zaczynają budzić się z zimowego letargu. Pierwsze ciepłe dni dają im znać, że zimowa przerwa dobiega końca. W wodach stojących i lekko płynących kanałach, fauna ożywia się dużo szybciej, niż na dużych rzekach i właśnie takie miejsca będą najlepsze na pierwszy kontakt z rybą w nowym sezonie. Z własnego doświadczenia wiem, że dobrym okresem na pierwsze wyprawy i szukanie ryb w Odrze jest okres kiedy temperatura wody przekracza przynajmniej osiem stopni. Najbardziej popularną i aktywną rybą na wiosennym wędkowaniu jest płoć. Nie ma znaczenia czy jest to jezioro, kanał czy rzeka, ale już bardzo duże znaczenie będzie miało przygotowanie zanęty pod daną wodę. Trzeba być zabezpieczonym na różne możliwości Kolor zanęty Panuje powszechne przekonanie, że najlepszym rozwiązaniem będzie zrobienie mieszanki w kolorze ciemnym, wręcz czarnym. Owszem jest to bardzo bezpieczne rozwiązanie, ale nie zawszę się sprawdzi. Kiedy mamy jasne, piaszczyste dno, wówczas podanie ciemnej zanęty nie będzie dobrym pomysłem. Po pierwsze, ryby w tym okresie są bardzo nieufne i płochliwe. Każda nienaturalnie wyglądająca okoliczność spowoduje, że ryby zamiast wejść w naszą zanętę, po prostu odpłyną. Po drugie, instynkt samozachowawczy nie pozwoli im wpłynąć w naszą zanętę, gdy jest innego koloru niż dno zbiornika na którym łowimy. Gdy mamy ciemne dno i położymy tam jasną zanętę, wówczas ryby, które w nią wpłyną będą bardzo dobrze widoczne dla drapieżnika, zwłaszcza płocie są bardzo na to wyczulone. Niby mała rzecz, ale jakże ważna. Robaki dodajemy symbolicznie do zanęty Wybór zanęty Nie zawsze znajdziemy idealny kolor zanęty do naszego łowiska, choć wybór na sklepowych półkach jest duży. Wówczas z pomocą przychodzi ziemia bełchatowska, chyba najbardziej popularny „zubożacz” zanęty, jaki stosuje się w okresie wiosennym. Jej czarnym kolorem możemy przyciemnić każdą zanętę. Nie tylko kolor jest jej dużym atutem. Jest bardzo pulchna i lekka, co wiosną jest koniecznością przy nęceniu na wodzie stojącej. Gdy zrobimy zbyt tęgą i doklejoną mieszankę zanęty z ziemią lub gliną, to podając ją w łowisku możemy osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego. Prócz ziemi w obwodzie zostaje glina rozpraszająca. Tu wybór jest większy, może być jasna, brązowa lub ciemna, a nawet czarna. Są sytuację kiedy mamy sprawdzoną jasną zanętę i nawet czarna ziemia bełchatowska nie przyciemni jej do barwy, jaką chcieliśmy osiągnąć. Stosujemy wówczas czarny barwnik. Wiosną najlepszym wyborem będą, tak zwane, zanęty zawodnicze, które cechują się bardzo drobną frakcją i wysoką jakością składników. Zanęta na płocie musi być dobrze wyprażona, z częścią składników tłustych, takich jak słonecznik, pestki dyni czy konopie, o wyrazistym zapachu ziołowym i korzennym. Płoć jest rybą, która przebywa głownie w toni i właśnie zanęta z oleistymi dodatkami będzie się delikatnie unosić i prowokować ją do żeru. Zanęta na leszcza powinna bardziej przypominać tą, którą stosujemy latem. Nie może pracować w toni, tylko na dnie, ale trzeba pamiętać o tym, żeby nie „przygasić” jej pracy całkowicie. Dodatkowo będzie składać się z nieco grubszych składników. Przygotowanie do zawodów Konsystencja i przygotowanie Dodamy trochę wody do zanęty, wymieszamy i łowimy. Nic bardziej mylnego. Wiosna (podobnie jesień) jest bardzo specyficznym okresem, jeżeli chodzi o przygotowanie zanęty i nęcenie. Wszystko musi być przegotowane z największą starannością. Jeżeli będziemy przygotowywać zanętę na zawody, gdzie głównym celem jest płoć, wtedy samo dodawanie wody do zanęty będzie już bardzo istotne. Wodę dodajemy ostrożnie, zanęta musi być bardzo pracująca, wręcz sypka. W innym wypadku płoć nie zainteresuje się zalegającą na dnie plasteliną. Również leszcz o tej porze roku woli nie męczyć się przy pobieraniu pokarmu. W okresie letnim proponuję dość mocno zmoczoną i spoistą zanętę na leszcza, lecz wiosną trzeba wziąć na to poprawkę. Przekonałem się o tym na własnej skórze, przy robieniu zanęty według letnich schematów na wiosnę. Wówczas do tak przygotowanej mieszanki podchodzi wyłącznie drobna ryba. Zdarzało się, że przygotowanie odpowiedniej konsystencji zajmowało około godziny. Złożyło się na to kilka czynników – odpowiednia ilość wody, mieszanie i przynajmniej dwukrotne przetarcie przez drobne sito. Przygotowanie przed zawodami Trzeba wyciągać wnioski W bieżącym sezonie praktycznie co weekend jestem na rybach. Były zawody, kilka treningów przed nimi i wieczorne wypady. Wszystko na feedera klasycznego. W mojej okolicy nie ma zbyt wielu zbiorników do trenowania i rozgrywania zawodów, więc najlepszym rozwiązaniem jest port. Jest to jedna z najbardziej nieprzewidywalnych wód, na jakich do tej pory łowiłem. Mieszanka, która dała mi wygraną na jednych zawodach, całkowicie zawodziła na kolejnych. Trzeba było szukać na bieżąco, aktualnego, najlepszego rozwiązania. Zawody Z początkiem lutego moja mieszanka składała się z dwóch składników – ziemi torfowej i zanęty. Ciekawostką było to, że na zanętę „Black Płoć” bardzo dobrze reagowały leszczyki. Spowodowane było to prawdopodobnie przyzwyczajeniem się do tej zanęty. Bardzo dużo osób przyjeżdżało tu głownie za płocią i właśnie tą zanętą nęciło. Do tego szła szczypta jokersa i pinki. Z biegiem czasu, gdy dni stawały coraz cieplejsze, a ryby bardziej aktywne i głodne wówczas zaobserwowałem, że bardzo dobrze reagowały na wrzucenie do wody kilku koszyków czystej zanęty. Czyli od kolejnej wyprawy zanętę i zimie mieszałem po równo. Rezultat był od razu, wyraźnie lepszy. Na zawodach, w których uczestniczyłem kilkukrotnie na tej wodzie, trzeba było się czymś wyróżnić. Każdy z zawodników miał podobną mieszankę, wtedy do gry wchodziły mięsne dodatki w postaci jokersa, ochotki, pinki, kastera i gnojaka. Jednego dnia ryby reagowały na podanie prawie samej ziemi ze szczyptą zanęty z dużą ilością jokersa. Na kolejnym wypadzie najlepszym dodatkiem był cięty gnojak. Zdarzało się również, że bardzo dobrze reagowały przy podaniu prawie czystej zanęty z kasterem i pinką. Ile wyjazdów, tyle rozwiązań. Musimy sprawdzać co działa najlepiej danego dnia. Nie możemy zakładać z góry, że coś co sprawdziło się ostatnio, będzie dobre i dziś. Wędkarstwo to cierpliwość, powtarzalność, ale i ciągłe szukanie nowych rozwiązań, w każdym aspekcie, nie tylko tego czym nęcimy.
Zanęta wędkarska może wpłynąć na udane połowy. Możemy ją kupić w sklepie, ale dobrze też sprawdza się zanęta wędkarska własnej roboty. Jednak wówczas pamiętać trzeba o odpowiednim dobraniu zanęty wędkarskie mają kilkanaście składników. Z kolei w łowieniu amatorskim, dla przyjemności, zanęta wędkarska jest mniej złożona. Niemniej jednak efektywność zanęty zależy od przestrzegania konkretnych zasad. O czym trzeba pamiętać przy przygotowaniu dobrej zanęty wędkarskiej? Przygotowując zanętę własnej roboty, trzeba pamiętać, aby poszczególne składniki miały określoną funkcję , np. wypełniającą, pracującą, zapachową czy smakową. Jeśli nie wiemy, jaką rolę ma odegrać w zanęcie dany składnik, nie dodajemy go, nawet jeśli ma dobre opinie. Składniki na zanętę są bardzo zróżnicowane. W praktyce często sprawdza się zasada, że im prostsza zanęta, tym większa szansa, że ryba połknie haczyk, a więc najlepiej nie przesadzać z ilością składników. Podstawowy składnik zanęty to tzw. baza. Bardzo ważne jest to, aby ryba się nie nasyciła, gdyż inaczej nasza ewentualna zdobycz po prostu odpłynie. Smak i zapach bazy powinny być delikatne. Najlepszą i tanią bazą jest bułka tarta, która uprażona w piekarniku zwiększa swoją skuteczność . Drugi element zanęty ma sprawić, żeby pracowała. Chodzi tutaj o to, aby kulki zanęty wędkarskiej wrzucone do wody nie rozpadały się zbyt szybko, a powoli dzieliły na mniejsze kawałki i unosiły w wodzie. Dzięki temu, że będą one przemieszane ze składnikami zapachowymi i smakowymi, zachęcą ryby do przypłynięcia na obszar łowiska. Bardzo dobrym składnikiem pracującym jest surowy słonecznik. Analogicznie jak w przypadku bułki tartej, prażony słonecznik przynosi jeszcze lepsze efekty. Przygotowując zanętę własnej roboty, mielimy słonecznik z bułką tartą w proporcji 1:1 lub 1:2. Dodatki zapachowe i smakowe kluczowymi elementami zanęty wędkarskiej Ryby, trafiając na naszą zanętę wędkarską, powinny się przy niej zatrzymać. Ma temu służyć dodatek smaków y, tj. biszkopt czy zmielone herbatniki. Ostatnim składnikiem jest dodatek zapachowy, który rozprowadzany jest w wodzie dzięki składnikowi pracującemu. Jego zadaniem jest wabienie ryb nawet z dużej odległości. Skutecznym zapachem na ryby karpiowate jest cynamon, kolendra lub kminek. Pamiętajmy, aby do przynęty dołożyć tylko jeden składnik zapachowy. Kule, które opadną na dno, powinny długo i w regularny sposób uwalniać swoje fragmenty. Efekt ten możemy uzyskać przy pomocy kleju. W przeciwnym wypadku kulki zanęty wędkarskiej bardzo szybko się rozpadną. Najlepszym składnikiem , który może pełnić funkcję kleju, są zmielone płatki kukurydziane. Można je także zastąpić kleikiem ryżowym lub specjalnie kupionym klejem do zanęt. Jak przygotować kilogram zanęty wędkarskiej własnej roboty na karpia? Składniki przykładowej zanęty na karpia: · 500 g tartej bułki;· 100 g mielonego słonecznika;· 200 g dodatku smakowego (np. mielonych herbatników);· 170 g płatków kukurydzianych (mielonych);· 30 g zapachu (cynamon, kolendra lub kminek). W ten sposób uzyskujemy kilogram bardzo skutecznej przynęty. Zaleca się prażenie słonecznika - w przeciwnym razie zanętę trzeba zużyć w ciągu kilku dni. Jeżeli zaś słonecznik został uprażony, to zanęta zachowuje swoje walory nawet przez kilka miesięcy. Zanęta przygotowana w powyższy sposób ma jasną barwę i jest odpowiednia do łowisk z mętną wodą. Natomiast do łowisk z przejrzystą wodą należy zanętę przyciemnić, np. za pomocą czarnego lub brązowego barwnika spożywczego. Zanęty wędkarskiej - jakie przyprawy domowe najlepiej się sprawdzają? Domowe przyprawy nie mają wpływu na pracę zanęty czy jej konsystencję. Nadają jej jednak charakterystyczny smak i zapach, który może wabić określone gatunki ryb. · Kolendra - generalnie służy do przyprawiania mięs, ale dodana do zanęty wędkarskiej świetnie wabi płocie, skusi się na nią również leszcz. · Cynamon - do zanęty wędkarskiej dodajemy go w postaci sproszkowanej . W ten sposób uzyskujemy świetną zanętę na leszcza, skuteczna jest też w łowieniu ryb z rodziny karpiowatych. · Kminek - zanęta wędkarska z dodatkiem tej przyprawy znakomicie sprawdza się w łowieniu krąpia i płoci. Co ciekawe, ryby na tego rodzaju zanętę najlepiej biorą w okresie niskich temperatur. · Anyż - zanęta wędkarska z anyżem najlepiej przyciąga płocie, leszcze, krąpie i karasie. · Czosnek - dla amatorów leszczy to kluczowy dodatek do zanęty. Można używać czosnku świeżego, ale też sproszkowanego. Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Każdy wędkarz marzy o dużych okazach wyciągniętych z wody na swojej wędce. Aby tego doświadczyć trzeba zastosować odpowiednie wabienie ryb, dlatego też nagrałem ten poradnik, w którym pokażę Wam jak zrobić zanętę na ryby. Moja domowa zanęta na białą rybę sprawuje się bardzo dobrze i wabi przeróżne gatunki ryb. Dzięki niej z łowiska wyciągnąłem kilka krąpi, leszczy, płoci, a także masę innych ryb. Krótko mówiąc jest to zanęta na wszystkie ryby. Składniki na zanętę uniwersalną są bardzo powszechne i tanie, więc nie będziecie mieli problemu z ich pozyskaniem. Większość z tych rzeczy na pewno znajdziecie w swoich kuchennych szafkach i przez to jest to tak wspaniałe rozwiązanie. Nawet jeśli nie macie przy sobie wystarczająco pieniędzy, aby kupić worek zanęty, to możecie w domowych warunkach skomponować moją wersję. Moja zanęta wędkarska nie raz się sprawdziła dlatego gorąco ją polecam. Jeżeli chcecie wiedzieć jak zrobić zanętę na ryby to koniecznie oglądajcie ten poradnik, w którym wszystkiego się dowiecie. Składniki: Zmielone ziarna Płatki owsiane Bułka tarta Groch Pszenica Mąka ziemniaczana Mąka pszenna
jak zrobić dobrą zanętę na ryby