jak zrobić dopalacze w domu
Ręczniki papierowe to niezerowe ryzyko porysowania ekranu. Bardzo polecam mikrowłókna. Takie samo ryzyko jak ściereczką z mikrowłókien w które zaplącze się ziarenko piasku. Bez przesady Szczególnie że monitora się nie szoruje tylko przeciera z kurzu, żeby zrobić rysę to jednak trzeba przyłożyć trochę siły.
Film pokazuje jak zrobić swoją własną zośkę. Jest to sposób na aktywność fizyczną w domu (lekcję WF).
Co należałoby zrobić, żeby – po pierwsze unikać takich tragedii jak lubińska, a po drugie zmniejszyć spożycie dopalaczy, które – choć nielegalne – są powszechnie dostępne. Otóż to – dopalacze są nielegalne, tak samo jak klasyczne narkotyki, a więc przez to samo tak bardzo pożądane.
Bezpośrednie skutki zażywania dopalaczy są uzależnione od składu przyjmowanych substancji. Dopalacze mogą pobudzać i poprawiać nastrój, podnosić pewność siebie, dodawać energii, wyciszać i wspomagać koncentrację, uspokajać w sytuacjach stresowych. Wskazane powyżej działanie ma charakter działania krótkofalowego, po którym
Wystarczy umieścić je w szklanym, żaroodpornym naczyniu i podgrzewać w mikrofalówce około minutę, do całkowitego rozpuszczenia bazy. Do rozpuszczonej bazy mydlanej warto dodać swoje ulubione dodatki. Mydło przyprawiamy wybranymi składnikami - suszami, ziołami, olejkami, barwnikami i przelewamy masę do wysmarowanej tłuszczem foremki.
nonton film ali dan ratu ratu queens full movie lk21. Patryk Drabek W internecie znajduje się wiele ofert dopalaczy, które są reklamowane jako... środki pochłaniające wilgoć. Mogą zabić, ale nieletni nie mają żadnych problemów z ich zakupem. Zobacz czarną listę. Dopalacze to nie tylko Mocarz. To także Kosiarz, Sztywny Misza, Czeszący grzebień, Cherry Kokolino, Funky, Exclusive Kokolino, Chujnia, Baka, Konkret, Władziu czy też Papierek lakmusowy. Jeśli znajdziecie takie środki u swojego dziecka lub wnuczka, to natychmiast zareagujcie. Jak podkreśla dr Beata Chwalba, lekarz-psychiatra zajmująca się uzależnieniami, przyczyny sięgania po dopalacze są bardzo różne. - Może to być np. nieśmiała osoba, która chce nawiązać kontakt w grupie i bierze takie środki, by się lepiej poczuć i przezwyciężyć nieśmiałość. Są też ludzie, którzy chcą eksperymentować i przekroczyć własne granice, poznać siebie i zrozumieć świat. Z dopalaczy korzystają także osoby, które biorą udział w imprezach towarzyskich czy maratonach tańca, a nawet uczniowie i studenci. Każdy ma inną motywację - wylicza dr Beata Chwalba. Eksperci podkreślają, że jeśli rodzice mają jakiekolwiek podejrzenia, to powinni stosować wobec dzieci zasadę ograniczonego zaufania. Trener metod interwencji profilaktycznej i nauczyciel-konsultant Regionalnego Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis, Aleksandra Kruszyńska podkreśla, że rodzice skupiają się na tym, co widzą, ale są dalecy od tego, by pomyśleć o tym, że pewne objawy - takie jak choćby wymioty - mogą być efektem kontaktu z dopalaczami. Rodzicom jest trudno uwierzyć w to, że ich pociechy stosują takie środki. Gdy już nie ma wątpliwości, to często taki fakt staje się głęboko skrywaną rodzinną tajemnicą, a o sprawie nie dowiadują się dziadkowie, którzy nadal przekazują wnuczkom pieniądze. Mogą one zostać przeznaczone na zakup dopalaczy. - Nasze dzieci wychodzą z domu, ale możemy sprawdzić je po powrocie. W aptekach są dostępne testy do wykrywania narkotyków w moczu. Rodzic czuje się skrępowany, a dziecko może powiedzieć, że nie mamy do niego zaufania. Z drugiej strony rodzice mogą powiedzieć, że skoro dziecko jest „czyste”, zgodzi się wykonać test. Jeśli tego nie zrobi, to widocznie ma coś do ukrycia. Przykro mi, ale rodzic musi stać się troszkę jak policjant dla swojego dziecka. Sprawdzić co ogląda, co czyta, a co próbuje ukryć - radzi dr Beata Chwalba.
Wiele osób, nawet młodocianych ma poważne problemy z używkami. Choć zazwyczaj są to papierosy oraz alkohol, niestety coraz częściej sięgają one po środki odurzające. Wpływ na to ma głównie coraz łatwiejszy dostęp do nich, w dodatku jeszcze do niedawna częściowo usankcjonowany przez państwo. Dopalacze – bo o nich mowa – można było kupić legalnie w sklepach, co zaowocowało znacznym przyrostem osób, które popadły w uzależnienie. Środki te nadal są łatwo dostępne, choć handel nimi przeniósł się do sieci. Osoby uzależnione nie są jednak pozostawione same sobie – istnieją specjalne ośrodki, które pomagają w detoksykacji organizmu oraz leczeniu. Na czym ono polega? Co to są dopalacze? Uzależnienie – objawy Detoks – przebieg leczenia Co to są dopalacze? Substancje psychoaktywne, które nie zostały sklasyfikowane jako narkotyki, nazywamy dopalaczami. Mają one podobne działanie, jak słabe narkotyki: poprzez oddziaływanie na układ nerwowy powodują omamy i halucynacje, zwiększają również przypływ energii oraz poprawiają nastrój. Występują w postaci mieszanek, które można spalać w kadzidełkach lub fajkach, jako tabletki lub proszek, a także jako aktywna warstwa papieru, którą można polizać. Dopuszczenie ich do obrotu spowodowało znaczne zwiększenie ich użycia, a co za tym idzie powstanie sporej grupy osób uzależnionych. Warto przy tym zauważyć, iż środki te szczególnie dużą popularność zdobyły wśród osób bardzo młodych, uczniów szkół średnich a nawet podstawówek. Uzależnienie – objawy Sporo dopalaczy ma podobne działanie jak miękkie narkotyki – marihuana czy haszysz. Niestety, uzależniają one równie szybko. Już po kilku tygodniach regularnego zażywania dopalaczy u osób, które na kilka dni je odstawią pojawiają się objawy zespołu abstynencyjnego: drżenie rąk, duże wahania ciśnienia tętniczego, potliwość, duszności, stany lekowe i depresyjne. Trzeba pamiętać, że środki wchodzące w skład dopalaczy zmieszane z alkoholem lub popularnymi napojami energetycznymi przyspieszają uzależnienie, jednocześnie wywołując niekorzystne efekty uboczne, takie jak udar mózgu, zawał serca czy śpiączkę. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze skierowanie osoby uzależnionej do odpowiedniej placówki (takiej jak gdzie znajdzie ona fachową pomoc, pozwalającą na powrót do normalnego życia. Detoks – przebieg leczenia Detoks po dopalaczach w ośrodku DetoksFenix zaczyna się od przeprowadzenia wywiadu lekarskiego. Ma on na celu ustalenie jakie środki psychoaktywne doprowadziły pacjenta do uzależnienia, ale także ocenę stanu organizmu oraz przeprowadzenie badań biochemicznych i toksykologicznych. Analiza wszystkich otrzymanych w ten sposób informacji pozwala na przyjęcie odpowiedniej strategii leczenia pacjenta – jakie leki zastosować, jak długo osoba uzależniona przebywać będzie w ośrodku i jaki jest czas potrzebny na całkowite oczyszczenie organizmu z toksyn. Do dyspozycji osób podlegających detoksykacji są pokoje dwuosobowe (na życzenie – jednoosobowe) z własną łazienką. Ośrodek oczywiście zapewnia wyżywienie uwzględniając nietolerancje pokarmowe poszczególnych osób. Do dyspozycji pacjentów jest również telewizja i WiFi, a nawet minibar. Pozwala to na leczenie w pełni komfortowych warunkach. Cisza i spokój oraz profesjonalna opieka z reguły przynoszą pożądany efekt – według danych ośrodka udaje się przeprowadzić skuteczną detoksykację u 99 osób na 100. Po zakończeniu oczyszczania organizmu pacjent otrzymuje skierowanie na dalsze leczenie, aby w pełni wyjść z uzależnienia od dopalaczy i znowu móc prowadzić normalne życie.
Co dziesiąty nastolatek próbował dopalaczy, wynika z badań prowadzonych przez Główny Inspektorat Sanitarny. Wakacje to okres, kiedy młodzież mocniej narażona jest na kontakt z tego typu substancjami. Co trzeba o nich wiedzieć i jak zareagować, gdy nasze dziecko zażyje narkotyki? Lato to okres, który sprzyja eksperymentowaniu przez dzieci i młodzież z różnego rodzaju substancjami psychoaktywnymi, szczególnie z tzw. nowymi narkotykami, czyli dopalaczami. – To najgroźniejsza trucizna, na jaką są narażeni młodzi ludzie. Pod „przykrywką” wspaniałych doznań, dilerzy sprzedają „imitacje szczęścia”, które najczęściej prowadzą do uzależnienia (są „dopalacze”, którymi można się uzależnić już po jednorazowym zażyciu), zatruć, chorób (często psychicznych), a nawet zgonów – mówi Marek Posobkowicz, Główny Inspektor Sanitarny. W 2016 roku GIS odnotował 4369 zatruć dopalaczami. 1/3 z nich dotyczyła młodzieży w wieku 19-24 lata, ale po nowe narkotyki sięgają już nawet siedmiolatki. Dlaczego młodzież bierze dopalacze? Chęć upodobnienia się do grupy, zaspokojenie ciekawości, rozrywka i nuda – to na te powody sięgania po dopalacze wskazuje Główny Inspektor Sanitarny. Potwierdza je badanie przeprowadzone w 2015 roku przez zespół naukowców z Uniwersytetu SWPS, którzy przeanalizowali wypowiedzi użytkowników nowych substancji psychoaktywnych na formach internetowych i przeprowadzili ankiety wśród ponad 1380 osób. Przyznali oni, że sięgają po dopalacze głównie w celu tworzenia więzi społecznych i socjalizacji, ale także, aby się zrelaksować i odurzyć. Nowych narkotyków próbują głównie w towarzystwie, najchętniej w domu, czasem na zewnątrz. Skąd je biorą? Głównie od znajomych, ale także ze sklepów internetowych polecanych na forach internetowych. Często nie zastanawiając się, czego tak naprawdę próbują. Dopalacze z reguły zawierają nieznane mieszaniny, których składnikami mogą być jedna lub dwie substancje psychoaktywne, a także przypadkowe zanieczyszczenia. Na opakowaniach nie ma składu. – Prawie połowa respondentów nie umiała wskazać, jaką substancję zażyła ostatnio. W większości kupowali produkty sprzedawane pod wymyślną nazwą handlową lub jako substancje nieprzeznaczone do spożycia takie jak: „sole do kąpieli”, „kadzidełka”, czy „artykuły kolekcjonerskie” – tłumaczy prof. Piotr Sałustowicz, socjolog z Uniwersytetu SWPS. Jak uchronić dziecko przed dopalaczami? Dobre relacje rodzinne i jasno wytyczony system wartości, codzienny kontakt i zainteresowanie sprawami dziecka, a także akceptacja i życzliwość mogą uchronić dziecko przed kontaktem z narkotykami. Lida Woć, terapeutka uzależnień zwraca uwagę, że temat dopalaczy należy poruszać już z dziećmi pod koniec podstawówki. O czym rozmawiać? – Że coś takiego jest, a my w związku z tym boimy się o dziecko, bo je kochamy. Może dzieciak też się boi, że mu zaproponują. A może myślał, że to legalne, fajne i zdrowe. A może powie, że kiedyś próbował – tłumaczy terapeutka i dodaje, że w takim wypadku nie powinniśmy dramatyzować i wpadać w panikę, ale powiedzieć, co myślimy o dopalaczach. Bez oceniania dziecka. – Bo największą wartością jest, żeby ono miało z kim o takich rzeczach porozmawiać, czyli z nami – podsumowuje. Powinniśmy przy tym szanować prawo dziecka do własnych opinii i wyborów. Doradzać, ale nie narzucać własnej woli. I jednocześnie być konsekwentnym, aby dziecko wiedziało, że ustalone normy w kluczowych sprawach muszą być przestrzegane. Nigdy jednak nie należy tracić rodzicielskiej czujności. Jak poznać, że dziecko bierze dopalacze? Aby móc odpowiednio wcześnie zareagować, warto obserwować, czy w rzeczach dziecka nie pojawiły się nowe przedmioty, takie jak fifki, zapalniczki, łyżeczki, bibułki, kawałki okopconej folii aluminiowej, a także igły i strzykawki, które mogą służyć do przyjmowania dopalaczy. – Nie należy dziecku przeszukiwać szuflad, ale jego pokój to nie jest zamknięta twierdza, rodzic ma prawo zobaczyć, czy na półce nie leży coś podejrzanego, i porozmawiać o tym z dzieckiem – uważa Lidia Woć. Jakie jeszcze sygnały mogą świadczyć o tym, że dzieje się coś złego? Zmiany w dotychczasowym zachowaniu: wahania nastroju, zachowania nieadekwatne do sytuacji, zaburzenia snu i osłabienie zainteresowań. Ale także zmiany w wyglądzie i nawykach żywieniowych. Osoba, która ma kontakt z dopalaczami może sprawiać wrażenie osoby chorej (kaszlącej). Bezpośrednimi symptomami zażycia substancji psychoaktywnej zaś są szkliste oczy, nienaturalne źrenice (zwężone, rozszerzone bądź nieruchome), kołatanie serca i bóle głowy. Dopalacze powodują nadmierny przypływ energii, zaburzenia świadomości, halucynacje. Dlaczego jest to tak niebezpieczne? Ponieważ może prowadzić do zaburzeń oddechu (a nawet do jego zatrzymania), zwolnienia czynności serca i niskiego ciśnienia tętniczego, napadów lęku i stanów depresyjnych. Osoba pod wpływem dopalaczy może stać się agresywna, a tym samym niebezpieczna dla siebie i otoczenia. Co zrobić, gdy dziecko wzięło dopalacze? Przede wszystkim uważnie obserwować jego zachowanie i stan zdrowia i w razie potrzeby wezwać pogotowie ratunkowe. Główny Inspektor Sanitarny radzi, aby zawsze zebrać wywiad od osób, które były razem z dzieckiem na temat rodzaju i ilości zażytych substancji. „Powinno się również zabezpieczyć dopalacze i opakowania po nich do badań i dalszego postępowania. Z zasady nie podejmujemy działań zmierzających do eliminacji trucizny z przewodu pokarmowego (wymuszenie wymiotów)” – czytamy w komunikacie dla rodziców na stronie GIS. Niezależnie od tego, jak silne były zdrowotne objawy zatrucia dopalaczami, powinniśmy skonsultować stan zdrowia dziecka z lekarzem. Nie powinniśmy przy tym liczyć na to, że dziecko samo nam powie, że kiepsko się czuje. W badaniu Uniwersytetu SWPS prawie połowa badanych przyznała się do odczuwania negatywnych skutków ubocznych zażywania dopalaczy, ale aż 90% nigdy nie szukało medycznej pomocy z powodu złego samopoczucia. Dlatego należy uważnie obserwować zachowanie swojego dziecka, rozmawiać z nimi o dopalaczach i negatywnych skutkach zażywania środków niewiadomego pochodzenia. Szczególnie teraz, w okresie wakacyjnym, gdy młodzi ludzie są bardziej otwarci na propozycje ciekawego spędzenia czasu i dobrej zabawy, a jednocześnie są mniej asertywni i łatwiej ulegają pokusom. Czasami wystarczy jedynie (a może aż) okazać zainteresowanie sprawami i znajomymi naszego dziecka, aby zapobiec skutkom nieodpowiedzialnej decyzji. źródła:Raport Głównego Inspektora Sanitarnego w sprawie środków zastępczych i nowych substancji psychoaktywnych – STOP dopalaczom 2015-2016; Dopalacze! Komunikat dla rodziców i opiekunów, „Pokolenie dopalaczy”, Uniwersytet SWPS, Wojciech Staszewski, „Chrońmy dzieci przed dopalaczami”,
Posted By on Wrz 15, 2020 | Coraz więcej pań decyduje się na taki zabieg pielęgnacyjny jak peeling kawitacyjny. Niestety nie zawsze mamy możliwość przeprowadzenia tego prostego zabiegu w gabinecie kosmetycznym z rożnych powodów. Dlatego też warto się zastanowić nad samodzielnym zadbaniem o naszą skórę właśnie w ten sposób w naszym zaciszu domowym. A wbrew wszelkim pozorom jest to możliwe. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w odpowiednie akcesoria i postępować zgodnie z podanymi przez nas wskazówkami Jak wykonać peeling kawitacyjny w domu Żeby wykonać peeling kawitacyjny w domu potrzebujemy przeznaczonego do tego urządzenia, które wygląda jak elektroniczny termometr ze szpatułką. Tego typu urządzenia kosztują około 100-200 złotych, chociaż zdarzają się i droższe sprzęty z dodatkowymi funkcjami. Gdy już zaopatrzymy się w odpowiedni sprzęt przejdźmy do wykonania zabiegu w naszym domowym zaciszu. Przede wszystkim należy zacząć od oczyszczenia twarzy z makijażu. Nawet jeśli byłyśmy nieumalowane warto przeprowadzić ten element zabiegu. Następnie zwilż wacik płynem i następnie przetrzyj nim porządnie skórę twarzy. Szpatułkę należy przesuwać po skórze twarzy pod kątem 45 stopni, pamiętając jednocześnie by cera była dobrze nawilżona. Suchym wacikiem zbieraj zanieczyszczenia, które będą gromadzić się na szpatułce podczas zabiegu, nigdy nie zatrzymuj szpatułki w jednym miejscu. Taki zabieg nie powinien trwać dłużej niż 15 minut. Na zakończenie warto nałożyć maseczkę na skórę twarzy i dekoltu. Jak widać samo urządzenie jak i przeprowadzenie zabiegu w domowym zaciszu wcale nie jest takie trudne jak mogłoby się nam wydawać, szczególnie, ze ten rodzaj pielęgnacji cery jest zalecany do praktycznie każdego rodzaju cery. Peeling kawitacyjny to wartościowy zabieg, którym możemy samodzielnie wykonać w domu i cieszyć się doskonale oczyszczoną skórą. Dlatego też warto pomyśleć o zakupieniu odpowiednich kosmetyków i akcesoriów do samodzielnego przeprowadzenia tego zabiegu w naszym domowym zaciszu, a na pewno będziemy zadowoleni. Author:
Zagrożenia absolutnie nie wolno lekceważyć. Problem z narkotykami (czy ich zamiennikami, jakimi są do niedawna jeszcze łatwo dostępne dopalacze) może bowiem dotyczyć każdego nastolatka. Dość powiedzieć, że do palenia „trawki” (popularna nazwa marihuany) przyznaje się co piąty licealista. A pierwszy kontakt ze środkami odurzającymi często ma miejsce już w 12. roku życia!Jak wpadają w pułapkę uzależnienia Zdobyć groźny specyfik nie jest trudno. Handlarze są obecni choćby w Internecie czy dyskotekach. A że młodzi ludzie poszukują nowych wrażeń, chcą sprawdzić, czy np. po wypaleniu „skręta” z marihuaną rzeczywiście jest tak wspaniale, jak mówią koledzy. Niestety, ten pierwszy raz rzadko bywa ostatni. Zwykle dzieciaki zaczynają potem eksperymentować z coraz silniejszymi środkami (np. amfetaminą czy LSD), co zazwyczaj kończy się bardzo źle – uzależnieniem, przez które można nawet stracić życie. Jakie czynniki najczęściej temu sprzyjają?- Stres. Narkotyk czy dopalacz pozwala się wyluzować. A młody człowiek chce zapomnieć o kłopotach w domu czy szkole i np. beztrosko poszaleć na Nuda. Kiedy nastolatek po lekcjach nie ma co robić, dla rozrywki funduje sobie odlot – choćby za pomocą oparów Osamotnienie. Dziecko bierze, by nie odróżniać się od kolegów. Skonfliktowane z rodzicami, rozpaczliwie szuka akceptacji blisko, rozmawiaj o niebezpieczeństwie Jak twierdzą specjaliści od terapii uzależnień, przed podobnymi doświadczeniami najskuteczniej chroni ciepły, bezpieczny dom. Taki, w którym dziecko może z rodzicami o wszystkim swobodnie rozmawiać, czuje ich miłość i zainteresowanie. Jednak nastolatka trzeba też przygotować na spotkanie z podstępnymi truciznami. Jak to zrobić?- Podsuwaj dziecku książki i artykuły pokazujące, do czego nałóg może prowadzić („Popatrz, piszą tutaj, że wąchanie kleju powoduje ogromne szkody w mózgu”).- Dyskutujcie o problemie. Każda okazja jest dobra, by np. zagaić: „Słyszałam, że dzieci już w szkole podstawowej sięgają po dopalacze. Jak sądzisz, dlaczego?”. Aby dobrze przygotować się do takich rozmów, zaglądaj do odpowiednich książek (np. Marzeny Pasek „Narkotyki? Na pewno nie moje dziecko”).- Tłumacz, czym grozi wypalenie na imprezie choćby jednego „skręta” czy wypicie zaprawionego narkotykiem napoju („Chwila słabości łatwo może się stać początkiem nałogu. Nie da się nad tym zapanować, młody organizm uzależnia się bardzo szybko. Może to prowadzić nawet do śmierci”).- Ucz asertywności. Dziecko powinno wiedzieć, że ma prawo odmówić, gdy koledzy namawiają do złego („Nie, dzięki, to mnie nie interesuje”). Zachowaj czujność, wychwytuj groźne sygnały Ampułki, fifki, folia aluminiowa, opakowania po igłach lub lekach, bibułki papierosowe, malutkie torebki foliowe z białym proszkiem... Jeśli w domu wpadły ci w ręce podobne akcesoria, dziecko prawdopodobnie zetknęło się z narkotykami. Na taką możliwość wskazują też określone zmiany w wyglądzie i zachowaniu nastolatka. Co powinno cię zaniepokoić? - Dziecko zaczęło nieregularnie jadać – początkowo nadmiernie dużo, a potem coraz mniej. Wyraźnie chudnie. - Zdarzają mu się zaburzenia równowagi, bełkotliwa mowa, krwotoki z nosa. - Zdradza objawy alergii (przekrwione oczy, kichanie, przewlekły kaszel), dokuczają mu bóle głowy, bardzo się poci. - Ma na rękach ślady nakłuć, na jego ubraniach są widoczne plamki krwi. - Miewa nadmiernie zwężone (średnica poniżej 3 mm) lub poszerzone (średnica ponad 6 mm) źrenice. - Bywa dziwnie pobudzony lub wręcz agresywny. Albo dla odmiany staje się spowolniały, senny, apatyczny. - Unika kontaktu z bliskimi, zaniedbuje dawnych przyjaciół, naukę, swój wygląd. - Prowadzi tajemnicze rozmowy telefoniczne, obraca się w towarzystwie nieznanych ci kolegów. - Podkrada ci pieniądze lub wynosi z domu różne cenne od razu, działaj bardzo zdecydowanie Masz poważne obawy, że syn czy córka zażywają narkotyki? Zrób dziecku prosty test moczu na ich obecność w ustroju. Testy są dostępne w aptekach (bez recepty), np. Amfetamina-Strip, Morfina-Strip, Kokaina-Strip. Kosztują ok. 9 zł. Pamiętaj, gdyby twoje podejrzenia się potwierdziły, musisz działać natychmiast! - Zwróć się do poradni uzależnień dla młodzieży i przedstaw sprawę terapeucie. To ważne! Interwencja podjęta z pomocą specjalisty będzie dużo skuteczniejsza, niż gdybyś próbowała rozprawiać się z problemem na własną rękę. Ponadto, jeśli dziecko jest już uzależnione, pomóc może jedynie długotrwała terapia odwykowa. - Choć to niełatwe, postaraj się trzymać nerwy na wodzy. Atakowanie dziecka, wyzywanie od ćpunów jedynie pogorszy sprawę. Nastolatek może się zamknąć w sobie i odmówić współpracy z psychologiem. A wtedy podjęcie procesu terapeutycznego będzie znacznie o tym, gdzie szukać profesjonalnej pomocy najbliżej swojego miejsca zamieszkania, uzyskasz pod numerami: - 801 19 99 90 – Ogólnopolski Telefon Zaufania Narkotyki-Narkomania; - 22 844 44 70 – Telefon Zaufania dla Rodzin z Problemem Uzależnienia; - 22 621 13 59 – Rodzinna Poradnia Profilaktyki i Terapii Uzależnień MONAR. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
jak zrobić dopalacze w domu